Wiedziałam od początku, że to nie będzie łatwe zadanie prowadzić bloga. Dawno mnie tu nie było. Zdążyłam w tym czasie pojechać do Polski na święta i wrócić, ponadto odwiedzić Stambuł w największą chyba z możliwych, niepogodę i wrócić.
Nic na to nie poradzę, że jestem zakochana po uszy w tym mieście. Chwilowe zauroczenie Orientem? Niestety przez niepogodę wiele nie zwiedziłam. Śnieg padał i wiało za bardzo aby statkiem się gdzieś wybierać. Tak więc niestety pozostałam na europejskiej stronie. Jednak mało kto posiada zdjęcia Niebieskiego Meczetu w śniegu.
'Mój' Turek twierdzi, że powinnam koniecznie się wybrać w maju. On się wybiera do Ankary, a ja niekoniecznie lubię stolicę. Zbyt młode to miasto dla mnie.
Albo po prostu zachłysnęłam się Stambułem i dopóki mi nie przejdzie, to będę tam wracać z uporem maniaka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz