niedziela, 27 marca 2011

Şakşuka (Shakshuka) czyli opowieść o znienawidzonej oberżynie

I znowu kuchnia turecka. Bo ja jeszcze nie wróciłam do rzeczywistości, tak całkowicie.  :)

Şakşuka stanowi jedną z wielu meze tureckich czyli podawana jest zazwyczaj jako przystawka. Jest przygotowywana głównie z pomidorów, papryki i oberżyny. A oberżyna właśnie, inaczej psianka podłużna (Solanum melongena), to warzywo, którego nie polubiłam od razu. I wcale nie mam na myśli walorów smakowch, bo absolutnie uwielbiam oberżynę, ale jeśli ktoś inny ją przygotuje. :)

Podejść do tego warzywa było kilka, jak nie kilkanaście i chyba w końcu pojęłam o co chodzi. :) Bo oberżyna jest jak gąbka, chłonie niesamowicie tłuszcz. Dlatego bardzo łatwo uzyskać jest z niej potrawy ociekające tłuszczem, które nie smakują tak jak powinny. W takich przypadkach problemem jest nie to, że potrawa jest tłusta, lecz to, że oberżyna przesiąknęła nie tym tłuszczem co powinna.

Oberżynę smaży się zazwyczaj na oleju słonecznikowym, ale później trzeba się postarać, aby ten olej wydobyć, bo jednak oberżyna najlepiej smakuje z oliwą z oliwek extra virgin.
Ale to nie jedyny problem. Niestety.
Moje pierwsze potrawy zawierające oberżynę były nie tylko tłuste, ale też gorzkie. Nie wiedziałam po prostu, że przed smażeniem oberżynę należy wymoczyć w wodzie z solą, aby pozbyć się tej goryczki.
Gdy pojęłam to w końcu to uzyskałam nareszcie shaksukę, która smakuje tak jak powinna. Nawet `Turek domowy` uznał wreszcie, że zjadł shakshukę. Alleluja! :)

Wiele przepisów na Shakshukę zawiera ziemniaki, jednak zdaniem domowego tureckiego eksperta smakowego, cukinia jest o wiele lepszym dodatkiem. Jeśli jednak decydujemy się na ziemniaki, to wtedy lepiej uważać z ilością ziemniaków, bo można przedobrzyć i otrzymać calkiem inną potrawę.

Składniki:

1 duża oberżyna, pokrojona w kostkę
1 mała cukinia, pokrojona w kostkę
1 papryka cubanelle, pokrojona w kostkę
2 duże ząbki czosnku, posiekanego bardzo drobno
3 duże dojrzałe pomidory, obrane, pokrojone w kostkę
sól
oliwa z oliwek, około 3 łyżek
olej słonecznikowy do smażenia - około 0,5 cup
posiekana natka pietruszki

Przygotowanie:

Namoczyć oberżynę w posolonej wodzie na 20 - 30 minut. Odcisnąć i wysuszyć ręcznikami papierowymi.
Na patelni usmażyć oberżynę, cukinię i paprykę. Wyłożyć na ręczniki papierowe, aby odsączyć nadmiar tłuszczu.
Na osobnej patelni zagrzać łyżkę oliwy z oliwek. Podsmażyć czosnek do czasu gdy zacznie pięknie pachnieć, uważać, aby nie zbrązowiał za bardzo. Dodać pomidory pokrojone w kostkę i smażyć na średnim ogniu około 10 minut.
Dodać usmażone warzywa do pomidorów i podsmażyć, ostrożnie mieszając kolejne 2-3 minuty. Posolić.
Przełożyć do miseczki. Polać po wierzchu resztą oliwy z oliwek. Posypać natką pietruszki.
Podawać schłodzone lub w temperaturze pokojowej.

Smacznego! :)

2 komentarze:

Sarah Umm Yakub pisze...

Witaj Ala - ciezka obezyna (zwykle nazywalam ja baklazanem:)?) to tez i moja zmora; ktos mi poradzil ze by smazyc ja na dobrze rozgrzanej patelni z niewielka iloscia oleju. Nie jestem pewna czy na pewno pomoze:). W mojej Algierii ta potrawa nazywa sie 'kciukciuka' i pakujemy na gore rozbeltane jajko - no nie wiem czy twoj domowy Turek by to zaakceptowal...
Pozdrawiam

fotoala pisze...

Witaj Sarah! Z tym jajkiem to calkiem ciekawy pomysl. Moj Turek na pewno by pomysl zaakceptowal. On juz tak ma, ze akceptuje wszystko, jesli chodzi o moje gotowanie. :) Niestety na obiektywna ocene nie moge liczyc :)
Ciesze sie, ze nie jestem jedyna ktorej zmora jest oberzyna.
Dla mnie to zawsze byla oberzyna, w Szwecji mowi sie aubergine, moze stad mi sie wzielo, aby naduzywac tej wlasnie nazwy. Chociaz podobno obydwie nazwy sa poprawne.
Pozdrawiam serdecznie!