Kuchnia chińska była u mnie w zeszłą niedzielę. Dość często u mnie gości w sumie. Ja jakoś nie miałam szczególnej "melodii" na bawienie się w obiady niedzielne pt. np. "schabowy" czy "rosół". Była chińszczyzna i to wcale nie byle jaka. Szybkie danie do przygotowania, gdy akurat brakuje czasu i ochoty (bardzo istotne, szczególnie w niedzielę! :) ) na coś nieco bardziej zaawansowanego. Poza tym bardzo odświeżający sos cytrynowy powoduje, że obiad jest lekki i przyjemny. W dodatku i co najważniejsze, nie potrzeba tu jakiś wyszukanych składników.
Porcja dla 3-4 osób:
Składniki:
4 średniej wielkości piersi z kurczaka, lub filety z innych części kurczaka, około 600 g mięsa
1 łyżeczka oleju sezamowego
1 łyżka wytrawnej sherry
1 białko, lekko ubite
2 łyżki mąki kukurydzianej
1 łyżka oleju słonecznikowego
sól
świeżo zmielony pieprz
liście kolendry ładnie posiekane
szczypiorek posiekany
ćwiartki cytryny do ozdoby i zjedzenia
Sos:
3 łyżki soku z cytryny
2 łyżki soku z limonki
3 łyżeczki (takie czubate raczej) cukru
2 łyżeczki mąki kukurydzianej
ok. 6 łyżek zimnej wody
Przygotowanie:
1. Pokroić filety na mniejsze kawałki. Przełożyć do miski. Wymieszać razem z olej sezamowy, sherry, pół łyżeczki soli i ćwierć łyżeczki czarnego pieprzu. Wylać marynatę do miski i wymieszać, aby przykryło dobrze kurczaka. Odstawić na co najmniej 20 minut do lodówki.
2. Wymieszać razem białko z mąką kukurydzianą. Dodać do kurczaka. Wymieszać, aby wszystkie składniki dokładnie się zmieszały.
3. Rozgrzać olej na patelni i przełożyć kurczaka wraz z marynatą na patelnię. Smażyć około 15 minut, aż kurczak będzie złoto - brązowy.
4. Podczas, gdy kurczak się smaży można przygotować sos. W niewielkim garnku wymieszać oba soki, cukier, mąkę i wodę. Dodać szczyptę soli. Doprowadzić do wrzenia. Zmniejszyć ogień, mieszać sos do czasu aż zgęstnieje. (To nie potrwa długo, około 3-5 minut)
5. Przełożyć usmażonego kurczaka do głębszego naczynia, polać sosem i posypać posiekaną kolendrą i szczypiorkiem.
Podawać z ćwiartkami cytryny oraz ryżem.
Smacznego!
2 komentarze:
lubię taki pijany drób :D
Rzeczywiście - bez wyszukanych składników, a ciekawy.
Prześlij komentarz