Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ghee. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ghee. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Czerkieski kurczak czyli kurczak w sosie orzechowym (Çerkez Tavuğu)

Nadal jestem przy "amazońskiej" zdobyczy (patrz mój poprzedni post). Özcan w swojej książce podaje przepis na pierś kurczaka w sosie z orzechów włoskich i pisze na samym początku, że cyt. "The dish is one of the classical masterpieces of Turkish cuisine and is served on special occasions". Specjalnej okazji na przygotowanie tego dania w poniedziałek nie miałam albo raczej taka specjalna okazja jest codziennie, bo przecież "carpe diem!".
Kuchnia turecka zawiera w sobie smaki z różnych stron świata i ta potrawa należąca do ludu kaukaskiego też jakby naturalnie wsiąknęła już w turecką kuchnię. Özcan podaje przepis na tego kurczaka w dziale o przystawkach ("meze") co z kolei jest kompletnie niezrozumiałe dla mojej tureckiej połowy. On zna tę potrawę jako danie główne, podawane z ryżem.
Zobaczyłam, wykonałam i skonsumowałam. Bardzo dobre i bardzo syte, pewnie z powodu i orzechów i chleba służącego tutaj do zagęszczenia sosu. Ponadto i co najważniejsze, jest to bardzo szybkie danie w wykonaniu.



Porcja dla 3-4 osób

Składniki:

około 800 - 900 gram filetów z kurczaka
3 szklanki (cup) bulionu z kurczaka
2 łyżki oleju z orzechów włoskich (może być też extra-virgin oliwa z oliwek)
2 łyżeczki papryki słodkiej
2 łyżki ładnie posiekanej natki pietruszki
kilka orzechów włoskich do ozdoby

sos orzechowy:

2 kromki wczorajszego chleba, bez skórki
2 łyżki niesolonego masła klarowanego (ghee)
1 mała cebula, ładnie posiekana (ok. 1 szklanki (cup))
2 ząbki czosnku, ładnie posiekane
1,5 łyżki papryki
1 łyżeczka cayenne
1,5 szklanki (cup) orzechów włoskich
sól

Przygotowanie:

1. Przełożyć filety kurczaka do dużej patelni, zalać bulionem. Przykryć i doprowadzić do wrzenia. Zmniejszyć ogień i gotować około 15 minut albo do czasu aż filety będą ugotowane. Uważać, aby nie przegotować, bo wtedy kurczak straci swój smak.
2. Przełożyć kurczaka na talerz i ostudzić wywar na patelni.
3. Odlać pół szklanki wywaru do niewielkiej miski i namoczyć w niej dwie kromki chleba, nastepnie odcisnąć i przełożyć na bok.
4. Na małej patelni, na maśle klarowanym zeszklić cebulę. Przy końcu smażenia dodać paprykę, czosnek i cayenne. Podsmażyć całość jeszcze chwilkę i zdjąć z ognia.
5. W mikserze/blenderze zmielić dokładnie orzechy. Dodać ok. 1 szklanki wywaru z patelni, cebulę z czosnkiem i chleb. Posolić do smaku (uważać, aby nie przesolić, bulion mógł zawierać wystarczającą ilość soli). Jeśli sos jest zbyt gęsty to dodać więcej wywaru z patelni.
6. Filety z kurczaka pokroić na mniejsze kawałki i przełożyć do większego naczynia (chociaż tutaj najlepiej jest rozdzielić filety na mniejsze kawałki). Zalać sosem orzechowym.
7. Podgrzać olej z orzechów włoskich w małej patelni, dodać paprykę. Polać kurczaka z sosem dodatkowo ciepłym olejem orzechowym z papryką. Ozdobić orzechami i natką pietruszki. Podawać z ryżem.


Smacznego!

środa, 4 maja 2011

Zupa krem z pieczarek i śnieg w maju

Wczoraj spadł śnieg. W maju. Było bardzo zimno, dzisiaj zresztą też jest zimno. Jednak 1,5 stopnia w maju to przeżycie dość ekstremalne. Poniżej dowody na majową zimę w szwedzkiej krainie.
W taki zimny i śnieżny majowy dzień potrzebna jest ciepła zupa na kolację. Tak więc była wczoraj zupa krem z pieczarek. Zupa o konkretnej konsystencji, gęsta, pożywna i bardzo ciepła.



Składniki:

600 g - 700 g pieczarek, przkrojonych wzdłuż na pół
1 duża cebula ładnie posiekana
1 l wywaru (świetnie tu smakuje kostka bulionu grzybowego)
2 średnie ziemniaki, obrane i pokrojone w kostkę
200 ml słodkiej śmietany 40%
3 żółtka dokładnie oddzielone od białek (w temperaturze pokojowej)
2 łyżki mąki pszennej
sok wyciśnięty z 1 cytryny
masło lub ghee
sól
pieprz
kilka łyżeczek gęstej kwaśnej śmietany, 12%
świeży koperek

Przygotowanie:
Rozgrzać ghee (lub masło) w dużej patelni i zeszklić na niej cebulę. Dodać pieczarki i dusić około 5-10 minut. W osobnym garnku zagotować wywar i dodać ziemniaki. Przełożyć zawartość patelni do garnka z wywarem i ziemniakami i gotować około 10-15 minut na wolnym ogniu. Zestawić z ognia. Całość zmiksować blenderem. Śmietanę wymieszać z żółtkami i dodać do zupy - nie gotować!
Doprawić zupę do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny.
Na sam koniec, już na talerzu do każdej porcji dodać łyżeczkę lub więcej gęstej kwaśnej śmietany i udekorować koperkiem na talerzu.
Smacznego!

A oto dowody na zimę majową:


Może trzeba opony na zimowe wymienić z powrotem i schować rower na zimę...




sobota, 9 kwietnia 2011

Ryba w kokosowym sosie

Czyli znowu coś z Indii. Do tego dania najlepiej pasuje biała ryba. Dobrze, jeśli kawałki ryby są dość spore, w swej grubości i szerokości.
Z którego rejonu Indii to danie pochodzi niestety nie wiem jak również nie pamiętam skąd mam ten przepis.


Składniki:

1 łyżka masła ghee
2 ładnie posiekane cebule
2 czubate łyżki kuminu
1,5 łyżeczki pasty czosnkowej (lub po prostu rozgniecionych ząbków czosnku)
1 czubata łyżeczka kolendry
1 czubata łyżeczka kurkumy
4 całe goździki
4 lekko pokruszone nasiona czarnego kardamonu
6 liści curry
sól
czarny pieprz

500 ml mleka kokosowego

około 600 - 800 g filetów z białej ryby
sok z cytryny

Przygotowanie:

Rozgrzać na patelni masło ghee i podsmażyć na nim cebulę na złoto. Dodać kumin, czosnek, kolendrę, kurkumę, gożdziki, kardamon i podsmażyć wraz z cebulą około 2 minut aż przyprawy zaczną wydzielać aromat. Dodać liście curry i mleko kokosowe, zmniejszyć ogień  i dusić pod przykryciem około 20 minut.

Pokroić rybę na większe kawałki, pokropić sokiem z cytryny. Jeśli sos jest gotowy to przełożyć rybę na patelnię i dusić w sosie około 10 minut lub do czasu gdy ryba będzie gotowa.  


Podawać z ryżem Basmati.

Smacznego! :)

sobota, 6 lutego 2010

Murtabak czyli indyjski naleśnik z mięsnym nadzieniem. Wersja singapurska. :)

Po powrocie do domu przewertowałam cały Internet w poszukiwaniu przepisu i znalazłam kilka jego odmian. Oryginalny "Murtabak" z Singapuru wyglądał mniej więcej tak:

 

Jednak, aby wykonać taką ogromną wersję to potrzebna jest do tego ogromna patelnia. Niestety ja takiej nie posiadam, więc podaję przepis na wykonanie nieco mniejszych wersji "Murtabaka", który smakuje równie dobrze.
Na punkcie tego naleśnika po prostu zwariowałam. Pierwszy raz spróbowałam na pierwsze śniadanie zjedzone w Singapurze w dzielnicy "Little India". Zresztą sama knajpka znaleziona o poranku w dzielnicy indyjskiej miała swoją magiczną nazwę "Mubarak", że cóż trudno było nie spróbować potrawy o dość podobnie brzmiącej nazwie. "Mubarak" oraz "Murtabak" skoajrzył mi się z czeskim filmem dla dzieci "Arabella", jednak z tym filmem nie miał nic wspólnego.

Oryginalnie "Murtabak" pochodzi z Indii, ale można spotkać jego odmiany jak też różne nadzienia w wielu krajach. W Singapurze stał się już chyba potrawą narodową, ale ta mieszanka kulturowa w tym kraju pozwala na takie "przesiedlenia" różnych smaków.

Ciasto:

300 g mąki pszennej
1 łyżeczka soli
1 łyzka ghee lub roztopionego masła
1 jajko, lekko ubite
125 ml mleka
75 ml ciepłej wody
125 ml oleju

Nadzienie:

400 - 500 g mięsa z kurczaka lub mielonego mięsa wołowego lub cielęcego
2 łyżki oleju
1 mała cebula
1 ząbek czosnku, zmielony
1 łyżeczka startego świeżego imbiru
1 płaska łyżeczka kurkumy
0,5 łyzeczki chilli
1 łyżeczka garam masala (to jest mieszanka cynamonu, kardamonu, goździków, nasion kopru włoskiego, pieprzu i liści laurowych)
1 łyżeczka soli

Dodatkowo do nadzienia potrzebne będą dwa jajka lekko ubite i duża cebula ładnie poszatkowana.

Przygotowanie:

1. Najpierw przygotowujemy ciasto. Przesiać mąke do dużej miski wraz z solą, dodać ghee (lub masło) i wymieszać. Następnie dodać jajko, mleko, wodę. Wymieszać wszystkie składniki dokładnie, a następnie wyrobić ciasto aż składniki się połączą i powstanie miekkie ciasto. Przełożyć ciasto na naoliwioną deskę (najlepiej się do tego nada plastikowa lub szklana podkładka do krojenia) i wyrabiać ciasto około 10 minut. Można dodać troszkę mąki, jeśli ciasto jest nadal klejące. Można oczywiście ciasto wyrabiać w blenderze lub innym fajnym ustrojstwie, które wyrabia ciasta. :)
Podzielić ciasto na 8 lub 10 części. To zależy jak duże naleśniki chcemy uzyskać. Utworzyć kulę z każdej części i włożyć do szerokiej miski z olejem. Przykryć miskę i zostawić na co najmniej godzinę, lub na całą noc, w ciepłym miejscu.

2. Przygotowanie nadzienia. Rozgrzać olej na patelni i podsmażyć cebulę na średnim ogniu aż będzie miękka. Dodać czosnek i imbir i dodatkowo smażyć przez około jedną minutę. Dodać kurkumę i chilli i smażyć przez kolejne kilka sekund, następnie dodać mięso i smażyć aż mięso zmieni kolor. Przykryć patelnię i gotować do 15 minut, można dodać trochę gorącej wody, jeśli mięso zacznie się przypiekać. Na koniec dodać garam masala i sól i dodatkowo smażyć około 1 minuty.

3. Wziąść pierwszą kulę, rozwałkować na naoliwionej podstawie na koło o średnicy trochę większej niż patelnia na której będziemy smażyć naleśnika, ale też należy rozwałkować jak najcieniej to jest możliwe. Rozwałkowane ciasto powinno być przezroczyste... no prawie :) Nie trzeba się przejmować powstałymi ewentualnie dziurami w cieście. Rozgrzać olej na patelni, przełożyć delikatnie rozwałkowane ciasto na rozgrzaną patelnię, roziągając dodatkowo ciasto na patelni (trzeba to wykonywać szybko, bo można się poparzyć) i następnie wyłożyć łyżkę jajka lekko ubitego, na to 1/8 (lub 1/10) część nadzienia i na to trochę poszatkowanej cebuli. Szybko złożyć naleśnika w koperte, przygnieść łyżką i smażyć z dwóch stron, przekładając często z jednej strony na drugą, aby nie spalić naleśnika.

Podawać na gorąco najlepiej z sosem Masala. :)

Smacznego! :)