sobota, 10 listopada 2012

Tarta z dynią

To jest moje pierwsze ciasto z dynią. W ogóle po raz pierwszy zabrałam się za dynię w celach konsumpcyjnych. Wcześniej tylko dynia służyła mi na Halloween jako lampion po odpowiednim wypatroszeniu i wycięciu otworów rzecz jasna. Ewentualnie suszyłam pestki z dyni, gdy było ich dużo.
Do zabrania się za dynię skłoniła mnie masa przepisów na to warzywo, które ostatnio zalewają blogi kulinarne. Przejrzałam, przeczytałam, pozmieniałam troszkę i jest oto ciasto z dynią. Najpierw musiałam przejrzeć przepisy na to jak zrobić pure z dyni i okazało się, że to sprawa banalnie prosta, choć może troszkę czasochłonna, bo do miękkości dynia potrzebuje czasu w piekarniku. Jednak jeśli pure już jest gotowe to nie pozostaje nic innego jak zaszaleć na pomarańczowo. Przyznam, że kolor wyrobów z dyni bardzo mi się podoba, a smakowo to można upichcić prawie wszystko, od wytrawnych po słodkie dyniowe dania.


Pure z dyni:

Składniki:

dynia
100 ml wody

Przygotowanie pure:

1. Dużą blachę wyłożyć folią aluminiową. Następnie wlać wodę.

2. Pokroić dynię na ćwiartki lub mniejsze kawałki. Oczyścić z pestek i dyniowych `nitek`.

3. Wyłożyć dynię na blasze. Przykryć całość folią aluminiową. Piec w temperaturze 180 stopni około godziny lub półtorej w zależności od wielkości kawałków dyni.

4. Po upieczeniu wybrać łyżką miąższ z dyni (podobnie jak z avokado :)). Przełożyć do miski i widelcem rozgnieść na pure.

5. Pure użyć od razu lub zawekować lub zamrozić w plastikowych pudełkach lub woreczkach.

Tarta z dynią:

Składniki

spód:

250 g mąki
125 g masła
1 żółtko
1 łyżka kwaśnej śmietany 
szczypta soli
łyżeczka cukru z wanilią
2 łyżki cukru pudru

nadzienie:

szklanka lub więcej pure z dyni
pół szklanki cukru pudru
1 łyżka miodu
1 czubata łyżka mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
2 jajka
pół łyżeczki cynamonu
szczypta mielonych goździków, imbiru, gałki muszkatołowej

Przygotowanie:

1. Spód przygotować jak na ciasto kruche. Masło posiekać z mąką w dużej misce, dodać resztę składników i szybko zagnieść. Schłodzić około godziny.

2. Nadzienie: jajka ubić razem z cukrem, dodać miód i resztę składników. Dokład wszystko zmiksować.

3. Formę do tarty wysmarować masłem. Schłodzone ciasto zetrzeć na tarce i następnie ugnieść w formie. Można ciasto oczywiście rozwałkować i przełożyć do formy, ale to opcja dla osób o silnych rękach, bo schłodzone ciasto potrafi być bardzo twarde.
Po wyłożeniu ciasta do formy, nakłuć dokładnie widelcem w wielu miejscach, aby ciasto nie unosiło się w trakcie pieczenia. Podpiec spód około 10 minut w 180 stopniach.

4. Wyjąć podpieczone ciasto z piekarnika i na to wylać nadzienie. Wstawić ponownie do piekarnika i piec około 45 minut.

5. Podawać ciasto ze szczyptą cynamonu lub kleksem z bitej śmietany.

 
Smacznego! :)

sobota, 1 września 2012

Sernik klasyczny

Każdy ma przecież swoje zachcianki. Moja zachcianka na dzisiaj to sernik klasyczny pieczony bez kruchego spodu. Nazywany czasami sernikiem babuni z tego powodu pewnie, że nie jest idealny w swoim wyglądzie, ale za to smakuje wspaniale. Do tego nie wymaga jakiś sppecjalnych eksperymentów i wielu składników. A dlaczego bez spodu? Bo jakoś spodu w sernikach nie toleruje i zawsze zjadam tylko masę serową, więc po co sobie robić kłopot i wyrabiać kruche ciasto, jeśli i tak go nie zjem. Szkoda zachodu w tej materii. :)
A tajemnicą smacznego sernika i w sumie każdego innego wypieku jest zawsze ilość jajek i jakość tłuszczu - przekonałam się o tym już wiele razy. Tłuszcz jest nośnikiem smaku, więc nie polecam używania margaryny, bo nie będzie tak samo smakować jak upieczone na prawdziwym maśle. :) Tak więc nie warto skąpić jajek i przwdziwego masła dla tego serniczka.


Porcja na głęboką formę o średnicy 20 cm lub płytką formę o większej średnicy

Składniki:

0,5 kg twarogu tłustego zmielonego
0,75 szklanki cukru
125 g masła w temperaturze pokojowej
5 jajek, żółtka i białka osobno
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii i / lub 3 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią
ok. 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia (niekoniecznie)
garść lub dwie rodzynek sparzonych

Przygotowanie:
1. Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę.

2. Dodawać po jednym żółtka i nadal ucierać. Dodać ekstrakt i / lub cukier z wanilią.

3. Dodawać po trochu ser i dobrze ucierać, aby grudki były jak najmniejsze w masie.

4. Wmieszać mąkę ziemniaczaną i proszek do pieczenia.

5. Rodzynki przełożyć do niewielkiej miski i zalać wrzątkiem, zostawić na kilka minut aż zmiękną.

6. W wysokim naczyniu ubić pięć białek na sztywno.

7. Dodać ubite białka do masy serowej i delikatnie wymieszać łyżką drewnianą.

8. Odcedzić rodzynki, dodać do masy i wmieszać w masę.

9. Formę posmarować masłem i przelać masę do formy.

10. Nastawić piekarnik na 170 stopni i piec około 1 godziny w niższej części piekarnika.


Smacznego!

sobota, 11 sierpnia 2012

Tarta z orzechami i śliwkami

Śliwki, śliwki robaczywki. Szukałam przepisu na smaczną tartę ze śliwkami i znalazłam u Liski na White Plate. Polecam, bo jest warta zachodu. Nie dość, że robi sie ekspresowo, wygląda pięknie po posmarowaniu gorącym dżemem i do tego smakuje wspaniale.


Porcja na formę o średnicy 22 -24 cm

Składniki:

200 g mąki pszenej
20 g cukru
1 żółtko
100 g masła
2-3 łyżki zimnej wody

500 g śliwek plus 1-2 łyżeczki cukru do posypania
50 g zmielonych orzechów włoskich
50 g cukru
50 g masła

50 g dżemu morelowego

Przygotowanie:

1. Nagrzać piekarnik na 200 stopni.

2. Z mąki, cukru, żółtka i masła zagnieść szybko ciasto. Na początku powstaną z tych składników okruchy. Następnie należy dodać wodę i zagniatać, aż ciasto zacznie się lepić.

3. Wylepić ciastem formę.

4. Wstawić ciasto do piekarnika i podpiec około 15 minut.

5. Wyjąć z piekarnika, następnie wsypać zmielone orzechy wymieszane z cukrem, na wierzchu ułożyć śliwki pokrojone w połówki (jeśli to Węgierki, a jeśli większe śliwki to na ćwiartki), posypać 1-2 łyżeczkami cukru i na wierzch wyłożyć masło pokrojone w cieniutkie plasterki.

6. Wstawić do piekarnika i piec ok. 30 minut.

7. W małym rondelku zagotować dżem morelowy. Posmarować upieczone śliwki gorącym dżemem.

8. Przed podaniem dokładnie wystudzić.
Smacznego!

czwartek, 2 sierpnia 2012

Zapiekana cukinia z pieczarkami na francuskim cieście


Jeśli nie ma pomysłu na obiad lub kolację to jest cukinia. :) Z cukinią można przecież zdziałać cuda. Staram się zawsze mieć cukinię w lodówce i kilka plastrów ciasta francuskiego w zamrażarce. Wtedy obiad prawie gotowy. Pod warunkiem, że piekarnik działa jak należy. A ja znowu z tym piekarnikiem.... no bo jestem na etapie czekania około godziny na 180 stopni, gdy zamierzam coś upiec. Piekarnik się zbuntował po remoncie kuchni, tak więc szybki obiad jest pseudoszybki, zależy kiedy nastawię piekarnik. Ale serwis jest zamówiony i może już za kilka dni pieczenie nie będzie zajmować mi aż tyle czasu.


Porcja dla dwóch osób

Składniki:

1 duża albo raczej długa cukinia
pieczarki, około 10 sztuk średniej wielkości
około 6 sztuk plastrów ciasta francuskiego o wymiarach ok. 10x10 cm
szczypior, ładnie posiekany, ilość wedle gustu
3/4 szklanki śmietany gęstej, co najmniej 22%
2 jajka
łyżka oliwy z oliwek
pieprz
sól
gałka muszkatołowa
zioła prowansalskie (niekoniecznie)
kawałek parmezanu lub sera gruyère, startego na tarce
kawałek masła

Przygotowanie:

1. Nastawić piekarnik na 200 stopnil.

2. Formę wielkości około 20x30 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Na papier wyłożyć plastry ciasta francuskiego jeden obok drugiego. Włożyć do piekarnika i podpiec około 10 minut.  

3. W międzyczasie pokroić cukinię i pieczarki na cieńkie plastry. Rozgrzać patelnię i podsmażyć cukinię na suchej patelni. aby puściła troszkę soku. Podobnie zrobić z pieczarkami, ale tutaj można je podsmażyć na niewielkiej ilości masła. Pieczarki lekko posolić (szybciej puszczą sok) i doprawić pieprzem.  

4. Śmietanę lekko ubić z jajkami i łyżką oliwy, na koniec dodać szczypior i wymieszać. Doprawić wedle gustu.

5. Na podpieczone ciasto wyłożyć najpierw cukinię, później kilka pieczarek, na końcu zalać masą śmietanowo - jajeczną ze szczypiorkiem i posypać serem.

6. Wstawić do piekarnika i piec co najmniej 15 minut, aż wierzch się lekko zezłoci.

Smacznego!

wtorek, 31 lipca 2012

Tarta z rabarbarem i kruszonką

To ciasto robiłam już wiele razy i jest ono jednym z moich ulubionych. Czas na rabarbar się niedługo skończy niestety, więc warto wyprobować. Chociaż pewnie nie zaszkodzi zastąpić rabarbaru innymi owocami, jak np. śliwkami. Przepis pochodzi z tej strony oczywiście. Bajaderkowych przepisów nigdy dość! :)


Składniki:

ciasto:

 2 szklanki mąki
 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
 1/2 szklanki cukru pudru
 3/4 kostki masla
 3 duże zółtka
 1 lyżka gęstej kwaśnej śmietany

nadzienie:
 ok. 1 kg rabarbaru
 ok. 6 lyżek cukru
 1/2 szklanki dżemu truskawkowego

kruszonka:

185g mąki
100g cukru
1/2 kostki masła
cukier waniliowy

Przygotowanie:

1. Mąkę przesiać z z proszkiem do pieczenia, dodać cukier i masło. Następnie dodać żółtka, śmietanę i zagnieść szybko ciasto. Uformować kulę, zawinąć w folię spożywczą i schłodzić w lodówce około 1 godziny.
2. Rozgrzać pierkarnik do 180 stopni. Formę do tarty (srednica około 25 cm) posmarować masłem. Ciasto zetrzeć do formy używając tarki o grubych oczkach. Następnie wylepić dno formy. Wstawić do piekarnika i podpiec około 8 - 10 minut aż się lekko zezłoci.
3. Umyć rabarbar, osuszyć i pokroić na około 1 cm kawałeczki.  Rozgrzac dużą, suchą patelnię i podgrzać na niej rabarbar posypująć cukrem. Podgrzewać na dużym ogniu około 5 minut lub dłużej aż rabarbar puści sok.
4. Kruszonka: Mąkę wymieszać z cukrami. Masło roztopić w niewielkim rondelku i wlać do suchych składników. Dobrze wymieszać.
5. Podpieczone i przestudzony spód ciasta posmarować lekko dżemem truskawkowym, wyłożyć na to rabarbar i na końcu posypać kruszonką.  Piec około 40 minut aż wierzch ciasta się zezłoci.

Smacznego!

poniedziałek, 30 lipca 2012

Łosoś w sosie koperkowym


A dokładniej mówiąc to jest łosoś pieczony w sosie koperkowym. Pomimo mojego kalekiego ostatnio piekarnika, udało mi się pięknie upiec świeży filet z łososia. Z sosem koperkowym niebo w gębie! I to chyba jeden z niewielu obiadowych standardów szwedzkich, które pasują mojemu polskiemu podniebieniu.



Porcja dla 4 głodnych osób :)

Składniki:

ryba:

ok. 600 g filetu z łososia
połowa cytryny
oliwa z oliwek lub/i masło
sól i pieprz

sos koperkowy


150 ml creme fraiche lub śmietany gęstej co najmniej 30 %
3 łyżki masła
ok. 1 szklanki bulionu z warzyw
czubata łyżka mąki pszennej
sól i pieprz do smaku
ok pół szklanki drobno posiekanego świeżego koperku

Przygotowanie:

1. Nastawić piekarnik na 200 stopni.

2. Naczynie żaroodporne posmarować oliwą z oliwek. Skropić łososia sokiem z połowy cytryny, doprawić lekko solą i pieprzem, na filet wyłożyć kilka plasterków masła.

3. Wstawić do piekarnika i piec przez ok. 20 minut, maksymalnie 25 minut.

4. Sos: W małym rondelku rozpuścić 3 łyżki masła i dodać mąkę pszenną. Wymieszać najlepiej zaokrągloną trzepaczką tak aby nie było grudek. Dolać bulion warzywny i mieszać aż do wrzenia. Dodać creme fraiche i wsypać koperek. Wszystko starannie wymieszać. Doprawić solą i pieprzem.

5. Podawać z ziemniakami i mizerią.

Smacznego! :)

sobota, 21 lipca 2012

Black forest cake

Klasyczny i jedyny w swoim rodzaju prawdziwy czarny biszkopt z bitą śmietaną i wiśniami czyli czarny las. Pamiętam, gdy na moim pierwszym w życiu rejsie (z Oslo do Hamburga :)) z Jewel of the Seas w maju 2007 roku pewien austriacki szef kuchni robił show właśnie z tym tortem. Śmiechu było co nie miara, bita śmietana była wszędzie, bo oczywiście pasażerowie mogli brać udział w jego show (mała migawka z tego show pod przepisem).
Zawsze tak jest, że gdy szef kuchni z doświadczeniem pokazuje jak zrobić tort, to wydaje się to takie proste. I w przypadku tego tortu sprawa jest bardzo prosta pod warunkiem, że nie naruszy się zasad przygotowania biszkoptu, który wymaga dłuższej chwili cierpliwości. :) Później tylko przekroić na kilka placków, nasączyć dokładnie, przełożyć śmietaną, wrzucić owoce i gotowe. :) Najlepszy jest po dwóch dniach, szczególnie ten z likierem wiśniowym.


Składniki

biszkopt:

7 jajek, oddzielić żółtka od białek
1 szklanka cukru
ok. 2/3 gorzkiego kakao
2/3 szklanki mąki pszennej

krem i wiśnie:

800 ml słodkiej śmietany do ubicia, co najmniej 30 %
1/4 szklanki cukru
3 łyżeczki żelatyny lub 1 fix do śmietany
ok. 1/3 szklanki gorącej wody do rozpuszczenia żelatyny
wiśnie z kompotu, około 1 litr kompotu z wiśniami lub/i świeże wiśnie bez pestek
ok. 5 łyżek likieru wiśniowego, jeżeli tort ma być dla dorosłych
ewentualnie kilka łyżek konfitury wiśniowej dla podkreślenia wiśniowego smaku

wiśnie lub czereśnie do dekoracji oraz ewentualnie tarta gorzka czekolada


Przygotowanie:
biszkopt:

1. Nagrzać piekarnik do 180 stopni.

2. Przesiać mąkę i kakao przez sito.

3. Ubić białka na sztywną pianę, aż będzie można ją kroić nożem. Dodawać po jednym żółtka nadal ubijając.

4. Dodawać po trochu przesiane kakao z mąką i wymieszać delikatnie najlepiej drewnianą łyżką, aby nie utracić puszystej konsystencji piany.

5. Dno okrągłej formy do pieczenia (22 - 24 cm) wyłożyć papierem do pieczenia*.Następnie ciasto wylać do formy i wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec przez około 40 minut, aż patyczek przy sprawdzaniu będzie suchy.

* Biszkopt przygotowuję w ostatnim czasie według Neyi i jej przepisu na tort truskawkowy a to ze względu na to, że powstaje wtedy bardzo równe i okrągłe ciasto, bez wylewającego się kremu na boki. Chodzi w tym przypadku o to, aby każdy placek upiec osobno i ponadto upiec boki tortu. Cytuję za Neyą:

"Ciasto rozsmarować w okrągłej tortownicy dość cienką warstwą. Piec ok. 15 w nagrzanym piekarniku (do 180 stopni), wyjąć i powtórzyć procedurę z drugim i kolejnym plackiem w tortownicy. W prostokątnej formie rozsmarować ciasto cienką warstwą. Kiedy oba okrągłe placki są gotowe, wstawić ciasto w prostokątnej formie, z niego formuje się boki tortu. Zmierzyć wysokość boku tortownicy. Do tortownicy włożyć jeden okrągły placek. Kiedy prostokątny placek jest upieczony szybko pokroić wzdłuż na paski szerokością odpowiadającą wysokości boków tortownicy. Na gorąco formować z niego boki tortu, układając wzdłuż rantu tortownicy."

krem i nasączenie:

1. W 1/3 szklanki gorącej wody rozpuścić żelatynę. Ostudzić.

2. Ubić śmietanę wraz z cukrem, dodać rozpuszczoną i ostudzoną żelatynę, zmiksować.

3. Przygotować nasączenie, mieszając kompot z likierem wiśniowym dodając ewentualnie konfiturę wiśniową.

4. Jeśli mamy biszkopt klasyczny jako jedno ciasto, to przekroić należy trzy placki. Pierwszy placek włożyć do tortownicy, nasączyć mieszanką kompotu i likieru. Wyłożyć dowolną ilość wiśni a na to ubitą śmietanę. Przykryć kolejnym plackiem i powtorzyć nasączenie, wiśnie i śmietanę. Przykryć trzecim plackiem, nasączyć i posmarować śmietaną. Można posmarować również boki tortu, wyjmując tort najpierw z tortownicy. Udekorować dowolnie.

5. Jeśli przygotowujemy biszkopt w częściach z bokami to mamy gotowy spód i boki tortu w tortownicy. Dalsza procedura jest taka sama jak przy klasycznym torcie z tym że nasz tort robi lepsze wrażenie. :) No bo prawie uformowany jak od linijki. :)

6. Jeśli pozostało nam troszkę biszkoptu (np. z pieczenia boków tortu) to możemy przetrzeć go przez sito i posypać na końcu śmietanę. Można oczywiście posypać tort tartą gorzką czekoladą.

Smacznego! :)




W wiśniowym sadzie - lato 2012

wtorek, 12 czerwca 2012

Pierogi leniwe

Ale zakurzył mi się ten blog. Ale za to kuchnia się w tym czasie odnowiła. I to jeden z kilku powodów mojej długiej nieobecności. Brak kuchni równa się życie biwakowe. Nie będę wchodziła w szczegóły jak bardzo to życie biwakowe mi się podobało. Moje żywienie przez ponad miesiąc pozostawia wiele do życzenia, chociaż miało i swoje dobre strony... spróbowałam wiele odmian kebabów w tym czasie. :)
Brak dostępu do kuchni spowodował, że zaczęłam bardzo tęsknić za smakami z dzieciństwa. I dzisiaj strasznie mi się zachciało pierogów leniwych. To też z tego względu, że kuchnia niby gotowa, ale jeszcze sporo do zrobienia w sumie, więc bardziej skomplikowane dania nie wchodzą w rachubę. Wykonałam więc jeden telefon do mamy i oto one. Wspaniałe danie, które za wiele pracy nie wymaga i pewnie też dlatego tak sie nazywa. :)
Słyszałam kiedyś o swego rodzaju walce regionalnej czy pierogi leniwe zawierają ziemniaki czy też nie. Szczecińskie są z ziemniakami w każdym bądź razie i nie wyobrażam sobie innej wersji. :D Mniam!



Porcja dla jednej bardzo głodnej osoby lub dwie mniejsze :)

Składniki:

250 g twarogu
ok. 130 g ugotowanych ziemniaków
1 jajko
1,5 łyżki mąki ziemniaczanej
5 - 8 łyżek mąki pszennej

3 łyżki masła
1 łyżka bułki tartej
1 łyżeczka cukru


Przygotowanie:

1. Twaróg, ziemniaki, jajko, oba rodzaje mąki ugnieść na jednolitą masę (używam do tego malaksera). Dodawać mąkę pszenną do czasu aż ciasto nadal przykleja się do łyżki. Im więcej mąki tym pierogi będą twardsze.

2. Stolnicę posypać nieco mąką pszenną i przełożyć na nie ciasto. Uformować dwa wałki o średnic około 2 cm i kroić na skos co 1-2 cm.

3. Zagotować wodę w większym garnku. Lekko osolić. Wrzucać pierogi i gotować około 2-3 minut od momentu wypynięcia na wierzch.

4. Na patelni rozpuścić masło, dodać bułkę tartą i posłodzić.

5. Podawać pierogi z bułką tartą prosto z patelni.



Smacznego!

sobota, 28 kwietnia 2012

ANZAC biscuits

To są pyszne ciasteczka owsiano - kokosowe, popularne w Australii i Nowej Zelandii. Nazwa ciasteczek pochodzi od Australian and New Zealand Army Corps (ANZAC). Legenda głosi, że przepis na nie został przygotowany w ten sposób, aby ciasteczka te przetrwały długą podróż z Australii do żołnierzy ANZAC walczących w Europie w czasie wojny światowej.
Są świetne i ekspresowe w wykonaniu.


Porcja na około 20 ciastek.

Składniki:

100 g masła
2 łyżki płynnego miodu
1 łyżeczka sody oczyszczonej
2 łyżki gorącej wody

90 g wiórków kokosowych
90 g płatków owsianych
100 g mąki
75 g cukru pudru


Przygotowanie:

1. W rondlu rozpuścić masło i dodać miód, odstawić i wymieszać.

2. Sodę wymieszać w ok. 2 łyżkach wrzącej wody i dodać do masła z miodem.

3. Do dużej miski przełożyć wiórki kokosowe, płatki owsiane, mąkę i cukier puder. Wymieszać.

4. Do suchych składników wlać masło z miodem i wymieszać całość do połączenia się składników.

5. Formę o wielkości ok. 24 x 24 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć ciasto do formy, rozłożyć równo.

6. Piec w temperaturze 180 stopni nie dłużej niż 10 minut.

7. Wyjąć z piekarnika, ostudzić i pokroić w kwadraty lub prostokąty.


Smacznego! :)

czwartek, 26 kwietnia 2012

Ciasto z rabarbarem

... i truskawkami lub też bez truskawek. Wedle gustu. Najważnieszy jest tutaj jednak rabarbar, który nareszcie pojawił się w sklepach. Ciasto jest puszyste z cytrynowym posmakiem.
Szybki, wiosenny przysmak do kawy.



Składniki:
150 g masła w temperaturze pokojowej
0,75 szklanki cukru
3 duże jajka
2 szklanki mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
sok z jednej cytryny i skórka z niej otarta
0,5 szklanki mleka
 
 
2 grube łodygi rabarbaru
kilka truskawek, mogą być mrożone
1 łyżeczka cynamonu
0,5 szklanki cukru
Przygotownie:

1. Rozgrzać piekarnik do 190 stopni.

2. Masło, cukier i otartą skórkę z cytryny utrzeć na jednolitą masę. Dodawać po jednym jajku cały czas ubijając.
3. Mąkę z proszkiem do pieczenia przesiać i dodać do masy. Dodać szczyptę soli.
4. Dodać sok z cytryny, wymieszać dokładnie. Na końcu dodać mleko i wymieszać.
5. Rabarbar pokroić na mniejsze kawałki, wymieszać z łyżeczką cynamonu i cukrem.
6. Formę do pieczenia 22 x 22 cm wysmarować masłem i posypać mąką.
7. Przełożyć ciasto do formy. Na wierzch wyłożyć rabarbar z cukrem i cynamonem. Dodać na wierzch kilka truskawek .
8. Piec około 45 minut, aż ciasto będzie odchodzić od formy.
9. Ostudzić ciasto w formie. Posypać lekko ostudzone ciasto cukrem pudrem.

Smacznego! :)

niedziela, 22 kwietnia 2012

Duszona kapusta kiszona

Mojej mamy. :) Postanowiłam w końcu zanotować przepis mojej mamy kapustkę duszoną, bo za każdym razem gdy mi się jej chce to dzwonię do mamy i zadaję to samo pytanie o to jak ją zrobić, aby była tak smaczna. No i zachciało mi się duszonej kapusty. Niedawno w polskim sklepie kupiłam litrowy słoik kapusty kiszonej i musiałam ją udusić z cebulką, boczkiem i pieczarkami. Pycha!


Składniki:

500 g kapusty kiszonej + sok z tejże kapusty
1 duża cebula
2 ząbki czosnku ładnie posiekane
200 - 250 g świeżego boczku, pokrojonego na mniejsze części
co najmniej 200 g pieczarek lub innych grzybów
pól kostki rosołowej, np. warzywnej
liść laurowy, ok. 3 sztuk
ziele angielskie
sól
kumin
kminek
koperek suszony
pieprz ziołowy
pieprz czarny
majeranek
ewentualnie łyżka ketchupu dla przełamania smaku

Przygotowanie:

1. Kapustę wraz z wodą przełożyć do garnka, dodać liście laurowe i ziele anielskie. Gotować do miękkości około 20 minut.

2. Cebulę podsmażyć na maśle na złoto. Przełożyć do garnka z kapustą.

3. Na patelni po cebuli podsmażyć boczek. Przełożyć do garnka z kapustą. Doprawić całość resztą przypraw według gustu.

4. Pieczarki umyć i pokroić w plasterki. Usmażyć na maśle. Dodać do kapusty i wymieszać.

I tyle. Podawać z tłuczonymi ziemniakami lub makaronem kokardki.
Smacznego! :)

czwartek, 29 marca 2012

Ślimaczki czy tygryski?

W Polsce ślimaczki, a w Szwecji tygryski. Smakują i wyglądają prawie identycznie. :)



Porcja na około 40 ciasteczek

Składniki:

300 g mąki

150 g cukru
2 łyżeczki cukru waniliowego
2 żółtka
200 g zimnego masła
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki kwaśnej śmietany

3 łyżki kakao

Przygotowanie:

1. Ze wszystkich składników oprócz kakao zagnieść energicznie ciasto.

2. Podzielić ciasto na 2 porcje, do jednej z nich dodać kakao.

3. Każdą porcję rozwałkować na możliwie szeroki prostokąt. Można posypać lekko mąką, aby łatwiej dało się rozwałkować.

4. Oba prostokąty ciasta ułożyć na sobie i zawinąć ciasto wzłuż dłuższego boku.

5. Tak zwinięte ciasto zawinąć w folię aluminiową i chłodzić co najmniej godzinę. Lepiej jeśli poleży znacznie dłużej w lodówce.

6. Roladę kroić w plastry o grubości około pół centymentra na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.

7. Piec około 13 minut w 180 stopniach. Gdy jasne boki ciastek zaczynają się lekko złocić to czas, aby wyjąć z piekarnika.

8. Po upieczeniu pozostawić ciastka przez dłuższą chwilę na blasze do lekkiego przestudzenia.

Smacznego!

niedziela, 25 marca 2012

Ciasteczka chałwowe czyli po prostu bardzo sezamowe

Zaniedbałam tego bloga bardzo w ostatnich tygodniach. Tak jakoś się chwilowo porobiło, że musiałam pozmieniać priorytety. Jednak to nie oznacza, że całkowicie przestałam się interesować kuchnią. Gotuję, a w zasadzie piekę dość dużo, prawie w ilościach hurtowych. :)
Dzisiaj zachciało mi się ciasteczek nieco innych , bo wszystkie tradycyjne już mi się znudziły. I znalazłam na tej stronie fantastyczne ciasteczka chałwowe. Są przesmaczne, a dla miłośników chałwy to jest po prostu hit. Może nie wyglądają jakoś szczególnie szałowo, ale są takie kruche i piaskowe w smaku, zupełnie jak chałwa.


Porcja na około 35 ciasteczek o średnicy 5 cm

Składniki:

1 szklanka pasty sezamowej (pasty tahini)
2,5 szklanki mąki pszennej + ew. 2-3 łyżki dodatkowo
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szklanka cukru pudru
200 g miękkiego masła

ziarna sezamu do dekoracji

Przygotowanie:

1. Wszystkie składniki z 2,5 szklanką mąki zmiksować. Można również ciasto wyrobić ręcznie. Jeśli pasta sezamowa była dość rzadka to dosypać 2 lub 3 łyżki mąki dodatkowo.

2. Nastawić piekarnik na 190 stopni.

3. Z ciasta formować kulki o wielkości orzecha włoskiego, obtoczyć w sezamie, a następnie układać na blaszce papierem do pieczenia, każdą kulkę lekko spłaszczać dłonią.

4. Piec 15 minut. Po upieczeniu pozostawić około 15 minut na blaszce, ciastka zaraz po upieczeniu będą bardzo miękkie.

Smacznego!

środa, 8 lutego 2012

Babka kawowa

Na to właśnie ciasto miałam ochotę już od dawna, pamiętałam, że gdzieś miałam przepis. Przy ostatnich generalnych porządkach przepis się odnalazł w końcu zapisany na jakimś skrawku papieru wśród innych cudów. Całkowicie niespodziewanie. Nie pamiętam niestety skąd mam ten przepis, musiałam go spisać ładnych parę lat temu. Bardzo lubię kawowe słodycze w każdej postaci, a to ciasto jest swego rodzaju majstersztykiem. Smaczne i proste w wykonaniu, a do tego wygląda dostojnie posmarowane smacznym, nieco alkoholowym kremem. :)


Składniki:
 ok. 450-500 g mąki pszennej (około 3 szklanek mąki)
2 lyżeczki sody
1 lyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
170 g masła w temperaturze pokojowej
ok. 200 - 250 g cukru, według gustu, zależy jak słodkie chcemy
3 duże jajka
1 lyżeczka ekstraktu z wanilii
250 ml mleka
0,25 szklanki kawy espresso lub innej bardzo mocnej kawy
0,25 szklanki likieru kawowego np. Kahlua

składniki kremu kawowego: 

60 g masła w temperaturze pokojowej
150 - 200 g białego serka o gładkiej konsystencji, np. Philadelphia
0,25 szklanki likieru kawowego
ok. 180 g cukru pudru lub więcej według gustu

Przygotowanie:

1. Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Formę na babkę wysmarować masłem i posypać mąką.

2. Mąkę przesiać wraz z sodą, solą i proszkiem do pieczenia.

3. Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę, dodawać powoli jajka po jednym, na końcu dodać ekstrakt z wanilii.

4. Dodawać do masy przesianą mąkę na zmianę z mlekiem. Ucierać do połączenia się składników. 

5. Około 250 ml masy przełożyć do osobnej miski, kolejne 250 ml przełożyć do drugiej miski. Do pierwszej miski dodać ostudzoną kawę i wymieszać dokładnie, a do drugiej miski dodać likier kawowy i również wymieszać.  

6. Połowę z pozostałego w misce miksera ciasta wlać do formy i na to nałożyć, najlepiej łyżką, masę z dodatkiem kawy. Delikatnie rozprowadzić, aby obie masy się nie wymieszały.

7. Na masę z kawą wyłożyć masę z dodatkiem likieru kawowego i również delikatnie rozprowadzić. Na końcu wyłożyć pozostałą część ciasta z miski miksera, układając delikatnie łyżką. Masa bez dodatku kawy czy likieru jest znacznie cięższa od poprzednich warstw.

8. Wstawić ciasto do piekarnika i piec około godziny, sprawdzając patyczkiem czy ciasto jest gotowe.

9. Wyjąć z piekarnika i przestudzić w formie.

10. Przygotować krem kawowy. Masło utrzeć wraz z serkiem, dodać cukier puder oraz likier i zmiksować całość masę.
11. Posmarować całe ciasto kremem kawowym. :)

Smacznego!

czwartek, 26 stycznia 2012

Semlor czyli tłuste bułeczki na tłusty wtorek

... bo w Szwecji obchodzi się tłusty wtorek, a nie czwartek jak w Polsce. "En semla" to taka kardamonowa drożdżowa bułeczka z nadzieniem marcepanowo - śmietanowym. Co kraj to obyczaj. Osobiście bardziej podobają mi się polskie, pączkowo - faworkowe zwyczaje, jednak wszystkiego trzeba przecież spróbować. Semla jest bardzo smaczna, absolutnie nic jej nie brakuje, wręcz po zjedzeniu jednej sporej sztuki można mieć szczerze dość i nie chcieć więcej. :)


Porcja na 36 - 40 mini semlor

Składniki:

50 g świeżych drożdży
250 ml mleka
75 g masła
ok. 800 g mąki pszennej
1 jajko
60-80 g cukru
1,5 łyżeczki grubo mielonego kardamonu
szczypta soli
1 całe jajko roztrzepane do posmarowania

Nadzienie:

300 g masy migdałowej/marcepanowej
100 ml mleka
2-4 łyżki słodkiej, tłustej śmietany

dodatkowo:

500 ml śmietany słodkiej co najmniej 30% do ubicia

cukier puder

Przygotowanie:

1. W małym garnuszku rozpuścić masło, dodać 250 ml mleka i zagrzać do temperatury około 37 stopni, tak aby można było włożyć palec bez poparzenia się.

2. Rozpuścić drożdże w mleku z masłem. Odstawić na bok i chwilkę przestudzić.

3. Jajko z cukrem ubić na puszystą masę, tak aby podwoiła swoją objętość. Dodać mąkę, sól, kardamon. Ciasto wyrabiać najlepiej w metalowej misce, do czasu aż będzie odchodziło od miski.

4.  Odstawić ciasto w misce w ciepłe miejsce na około 30 minut, aby podwoiło swoja objętość. Przykryć ściereczką, aby nie wyschło.

5. Nastawić piekarnik na 180 stopni. Wyłożyć blachę lub dwie papierem do pieczenia.

6. Podzielić ciasto na połowę i następnie każdą połowę znowu na połowę. Podzielić ciasto na około 36 części lub 20 części. Zależy jak duże semle chcemy uzyskać. Z każdej części ciasta ulepić kulę i kłaść każdą kulę na blachę w odległości co najmniej 2 cm.

7. Odstawić na kolejne 30 minut w ciepłe miejsce, aby bułeczki jeszcze bardziej urosły. Przykryć ściereczką.

8. Posmarować bułeczki roztrzepanym jajkiem i następnie piec około 8 - 10 minut.

9. Każdą bułeczkę ściąć u góry, następnie wyjąć trochę środka bułeczki i przełożyć do miski.

10. Przygotować nadzienie. Miąższ z bułek zmiksować wraz z masą migdałową/marcepanową, mlekiem i śmietaną. Wypełnić każdą bułeczkę masą marcepanową.

11. Ubić śmietanę. Nałożyć trochę śmietany na masę marcepanową. Najlepiej to zrobić szprycą. A następnie nałożyć delikatnie kapelusz semli. Na samym końcu posypać delikatnie przez sitko cukrem pudrem.

Smacznego!

niedziela, 22 stycznia 2012

Szafranowe makaroniki

Jestem nareszcie z powrotem. Z wojaży wróciłam kilka dni temu i do dziś nie mogę się oporządzić. Wokoło bałagan, nadal walizki otwarte, a w nich kilka rzeczy, które czekają chyba na jakieś swoje miejsce. A ja co robię? Cóż... stęskniłam się za kuchnią. Tak więc piekę i gotuję. W kuchni więc też mam niezły misz- masz, ale nadal znajduję rzeczy, więc jeszcze nie jest to katastrofa. Dopiero wczoraj otworzyłam białą "Kicię", prezent od tureckiego Mikołaja. Bo przecież święty Mikołaj z Turcji pochodzi, nie wiedzieliście? ;)
Przez prawie dwa tygodnie próbowałam różności środkowego wschodu, ale Emiraty nie mają za bardzo czym się pochwalić. Na szczęście mają swoich emigrantów z Indii, Pakistanu, Bagladeszu,  Filipin i innych, którzy "im gotują". Tak więc było co proóbować. A ponadto w czasie rejsu na statku nie głodowałam. :) Zdjęcia z wycieczki później. A póki co... wyzwanie, które sobie sama wyznaczyłam jakiś czas temu. I chyba sprostałam. :) Alleluja!
Nie będę opowiadać ze szczegółami ile miałam podejść do makaroników, bo zostanę posądzona o marnotrawstwo. Tak... sporo wyrzuciłam, bo albo sie marszczyły, albo pękały w czasie pieczenia. Wczoraj w końcu się udało osiągnąć tę gładziutką, żółtą powierzchnię makaronika. I to jest już piękne samo w sobie, bo za makaronikami jako ciasteczkami nie przepadam. Za słodkie jak dla mnie w smaku. Tak więc zrobiłam je, bo mi sie podobają. Bo są takie słodkie już w samym wyglądzie. Czy to już próżność? :)


Porcja na około 25 makaroników, przełożonych kremem

Składniki:

200 g cukru pudru
110 g migdałów, obranych
3 białka, to jest mniej więcej 85 - 90 g
2 czubate łyżki cukru
0,5 g szafranu

składniki kremu:

100 g masła w temperaturze pokojowej
90 g cukru pudru
1 czubata łyżeczka cukru waniliowego
1 żółtko
0,5 g szafranu lub/i szczypta szafranu tureckiego lub/i ewentualnie kilka kropel żółtego barwnika

Przygotowanie:

1. W blenderze lub malakserze zmielić razem cukier puder z migdałami, tak aby powstała mąka. Nie może być większych kawałków czy grudek.

2. Ubić białka z dwiema łyżkami cukru na sztywną masę, którą będzie można kroić nożem. Dodać pod koniec ubijania szafran. Dodawać stopniowo, cały czas mieszając, mąkę migdałową z cukrem pudrem.

3. Wyłożyć dużą formę pergaminem. Do plastkowej torebki przelać masę makaroników. Związać w supełek, aby nie wyciekała przy wyciskaniu. Zrobić malutkie nacięcie na jednym rogu torebki i wyciskać makaroniki na papier w odstępach 2 cm lub większych. Makaroniki powinny się same rozlać wkoło. Można użyć szprycy do nakładania na formę. Po wielu próbach z torebką plastikową jest najwygodniej. :)

4. Odstawić formę z makaronikami na co najmniej godzinę. Muszą się nieco podsuszyć.

5. Przygotować krem. Ubić masło z cukrem pudrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Na końcu dodać żółtko i szafran. Zmiksować.

6. Nastawić piekarnik na 145 stopni i piec makaroniki około 11 - 14 minut.

7. Połowę makaroników, około 25 sztuk posmarować kremem i złożyć razem z drugą połową. Starać się dobierać do pary makaroniki mniej więcej tej samej wielkości.


Smacznego!