czwartek, 26 stycznia 2012

Semlor czyli tłuste bułeczki na tłusty wtorek

... bo w Szwecji obchodzi się tłusty wtorek, a nie czwartek jak w Polsce. "En semla" to taka kardamonowa drożdżowa bułeczka z nadzieniem marcepanowo - śmietanowym. Co kraj to obyczaj. Osobiście bardziej podobają mi się polskie, pączkowo - faworkowe zwyczaje, jednak wszystkiego trzeba przecież spróbować. Semla jest bardzo smaczna, absolutnie nic jej nie brakuje, wręcz po zjedzeniu jednej sporej sztuki można mieć szczerze dość i nie chcieć więcej. :)


Porcja na 36 - 40 mini semlor

Składniki:

50 g świeżych drożdży
250 ml mleka
75 g masła
ok. 800 g mąki pszennej
1 jajko
60-80 g cukru
1,5 łyżeczki grubo mielonego kardamonu
szczypta soli
1 całe jajko roztrzepane do posmarowania

Nadzienie:

300 g masy migdałowej/marcepanowej
100 ml mleka
2-4 łyżki słodkiej, tłustej śmietany

dodatkowo:

500 ml śmietany słodkiej co najmniej 30% do ubicia

cukier puder

Przygotowanie:

1. W małym garnuszku rozpuścić masło, dodać 250 ml mleka i zagrzać do temperatury około 37 stopni, tak aby można było włożyć palec bez poparzenia się.

2. Rozpuścić drożdże w mleku z masłem. Odstawić na bok i chwilkę przestudzić.

3. Jajko z cukrem ubić na puszystą masę, tak aby podwoiła swoją objętość. Dodać mąkę, sól, kardamon. Ciasto wyrabiać najlepiej w metalowej misce, do czasu aż będzie odchodziło od miski.

4.  Odstawić ciasto w misce w ciepłe miejsce na około 30 minut, aby podwoiło swoja objętość. Przykryć ściereczką, aby nie wyschło.

5. Nastawić piekarnik na 180 stopni. Wyłożyć blachę lub dwie papierem do pieczenia.

6. Podzielić ciasto na połowę i następnie każdą połowę znowu na połowę. Podzielić ciasto na około 36 części lub 20 części. Zależy jak duże semle chcemy uzyskać. Z każdej części ciasta ulepić kulę i kłaść każdą kulę na blachę w odległości co najmniej 2 cm.

7. Odstawić na kolejne 30 minut w ciepłe miejsce, aby bułeczki jeszcze bardziej urosły. Przykryć ściereczką.

8. Posmarować bułeczki roztrzepanym jajkiem i następnie piec około 8 - 10 minut.

9. Każdą bułeczkę ściąć u góry, następnie wyjąć trochę środka bułeczki i przełożyć do miski.

10. Przygotować nadzienie. Miąższ z bułek zmiksować wraz z masą migdałową/marcepanową, mlekiem i śmietaną. Wypełnić każdą bułeczkę masą marcepanową.

11. Ubić śmietanę. Nałożyć trochę śmietany na masę marcepanową. Najlepiej to zrobić szprycą. A następnie nałożyć delikatnie kapelusz semli. Na samym końcu posypać delikatnie przez sitko cukrem pudrem.

Smacznego!

niedziela, 22 stycznia 2012

Szafranowe makaroniki

Jestem nareszcie z powrotem. Z wojaży wróciłam kilka dni temu i do dziś nie mogę się oporządzić. Wokoło bałagan, nadal walizki otwarte, a w nich kilka rzeczy, które czekają chyba na jakieś swoje miejsce. A ja co robię? Cóż... stęskniłam się za kuchnią. Tak więc piekę i gotuję. W kuchni więc też mam niezły misz- masz, ale nadal znajduję rzeczy, więc jeszcze nie jest to katastrofa. Dopiero wczoraj otworzyłam białą "Kicię", prezent od tureckiego Mikołaja. Bo przecież święty Mikołaj z Turcji pochodzi, nie wiedzieliście? ;)
Przez prawie dwa tygodnie próbowałam różności środkowego wschodu, ale Emiraty nie mają za bardzo czym się pochwalić. Na szczęście mają swoich emigrantów z Indii, Pakistanu, Bagladeszu,  Filipin i innych, którzy "im gotują". Tak więc było co proóbować. A ponadto w czasie rejsu na statku nie głodowałam. :) Zdjęcia z wycieczki później. A póki co... wyzwanie, które sobie sama wyznaczyłam jakiś czas temu. I chyba sprostałam. :) Alleluja!
Nie będę opowiadać ze szczegółami ile miałam podejść do makaroników, bo zostanę posądzona o marnotrawstwo. Tak... sporo wyrzuciłam, bo albo sie marszczyły, albo pękały w czasie pieczenia. Wczoraj w końcu się udało osiągnąć tę gładziutką, żółtą powierzchnię makaronika. I to jest już piękne samo w sobie, bo za makaronikami jako ciasteczkami nie przepadam. Za słodkie jak dla mnie w smaku. Tak więc zrobiłam je, bo mi sie podobają. Bo są takie słodkie już w samym wyglądzie. Czy to już próżność? :)


Porcja na około 25 makaroników, przełożonych kremem

Składniki:

200 g cukru pudru
110 g migdałów, obranych
3 białka, to jest mniej więcej 85 - 90 g
2 czubate łyżki cukru
0,5 g szafranu

składniki kremu:

100 g masła w temperaturze pokojowej
90 g cukru pudru
1 czubata łyżeczka cukru waniliowego
1 żółtko
0,5 g szafranu lub/i szczypta szafranu tureckiego lub/i ewentualnie kilka kropel żółtego barwnika

Przygotowanie:

1. W blenderze lub malakserze zmielić razem cukier puder z migdałami, tak aby powstała mąka. Nie może być większych kawałków czy grudek.

2. Ubić białka z dwiema łyżkami cukru na sztywną masę, którą będzie można kroić nożem. Dodać pod koniec ubijania szafran. Dodawać stopniowo, cały czas mieszając, mąkę migdałową z cukrem pudrem.

3. Wyłożyć dużą formę pergaminem. Do plastkowej torebki przelać masę makaroników. Związać w supełek, aby nie wyciekała przy wyciskaniu. Zrobić malutkie nacięcie na jednym rogu torebki i wyciskać makaroniki na papier w odstępach 2 cm lub większych. Makaroniki powinny się same rozlać wkoło. Można użyć szprycy do nakładania na formę. Po wielu próbach z torebką plastikową jest najwygodniej. :)

4. Odstawić formę z makaronikami na co najmniej godzinę. Muszą się nieco podsuszyć.

5. Przygotować krem. Ubić masło z cukrem pudrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Na końcu dodać żółtko i szafran. Zmiksować.

6. Nastawić piekarnik na 145 stopni i piec makaroniki około 11 - 14 minut.

7. Połowę makaroników, około 25 sztuk posmarować kremem i złożyć razem z drugą połową. Starać się dobierać do pary makaroniki mniej więcej tej samej wielkości.


Smacznego!