wtorek, 31 maja 2011

Zupa krem z białych szparagów

Kto się przeziębia pod koniec maja i w dodatku kilka dni przed wakacjami? To mogę być tylko ja. Chociaż w szwedzkiej krainie panuje epidemia anginy w ostatnich dwóch tygodniach. Tak więc może nie powinnam być aż taka surowa dla siebie :) (!?) Jednak dzisiaj w przychodni pani doktor (pochodzenie: gdzieś bardzo wschodnia Azja) powiedziała (po bardzo wnikliwej analizie krwi), że to nie bakteria lecz wirus mi dokuczył. Tutaj nie dają na wirusy żadnych lekarstw, otrzymuje się rady jak w takim przypadku postępować. Czyli dużo pić, np. czarnej herbaty z dużą ilością cytryny lub zupy, wywary itp. No więc zrobiłam przegląd lodówki i znalazłam białe szparagi. W przypadku posiadania wirusa jest to warzywo bardzo polecane. Tak więc powstała zupa krem z białych szparagów.


Porcja dla 2 osób

Składniki:

500 g białych szparagów
1 - 1,5 wywaru z warzyw lub wody
1 - 2 kostki bulionowe, w przypadku jeśli nie posiadamy własnego wywaru z warzyw
1 łyżka suszonych warzyw (niekoniecznie)
ok. 100 ml śmietany słodkiej co najmniej 22%
sól
czarny pieprz
szczypta cayenne

Przygotowanie:

1. Obrać szparagi obieraczką do warzyw, zaczynając od główek szparagów. Odciąć twarde końcówki.
Pokroić szparagi na mniejsze części, np. takie po 2-3 cm długości.

2. Zagotować wodę (lub wywar), dodać szparagi (i kostkę bulionu warzywnego, jeśli nie mamy własnego wywaru). Dodać suszone warzywa. Gotować całość aż szparagi będą miękkie.

3. Zdjąć z ognia. Nieco wystudzić. Zmiksować blenderem do jednolitej konsystencji. Doprawić solą i pieprzem, jeśli trzeba.

4. Na końcu dodać śmietanę i dokładnie wymieszać.

5. Podawać zupę posypaną cayenne.

Smacznego! :)

niedziela, 29 maja 2011

Łosoś w pomarańczowo - limonkowym sosie

Zachciało mi się luksusu dzisiaj i sięgnęłam po książkę "The Royal Caribbean International Cookbook -  Volume 2". Ponadto miała być to ryba dzisiaj i przepis na tego łososia jakoś tak sam się znalazł dość szybko. Tak więc mieliśmy na kolację przedsmak rejsu z The Royal Caribbean. :) Ten kto był na rejsie z tą firmą to na pewno wie jak smacznie karmią 24h na dobę. Na ostatnim rejsie z Singapuru zakupiłam książkę kucharską i otrzymałam nawet autograf i pozdrowienia od szefa kuchni. :)
Wykonanie tego dania trudne nie jest i ma się wrażenie na początku, że trochę jakby o wiele za dużo jest chilli w tym przepisie. Podczas przygotowywania kompotu pomidorowego można sobie zafundować inhalacje, bo chilli nieźle daje po nosie. :) Jednak końcowy efekt nie jest taki niebezpiecznie ostry jak się wydaje na pierwszy rzut oka.


Porcja dla 6 osób:

Składniki:

6 filetów  łososia (od 170 do 200 g każdy)
3 łyżki oliwy z oliwek

Składniki kompotu pomidorowego:

450 g pomidorów
60 cukru
1 łyżka wody
3 szalotki, ładnie posiekane
1 łyżka obranego i posiekanego korzenia imbiru
2 ząbki czosnku, ładnie posiekanego
60 ml (0,25 cup) białego vinegret
3 łyżki posiekanych świeżych papryczek chilli (moim zdaniem 2 łyżki cakowicie tu wystarczą)
60 ml (0,25 cup) soku pomidorowego
łyżka posiekanej, świeżej bazylii
sól
czarny pieprz

Składniki sosu pomarańczowo - limonkowego

60 ml świeżo wyciśniętego soku pomarańczy
sok z dwóch limonek
1 łyżka obranego i ładnie posiekanego korzenia imbiru

Przygotowanie kompotu pomidorowego:

W niedużej patelni cukier i wodę zagotować mieszając i skarmelizować cukier na jasny brąz.
Dodać ładnie posiekane szalotki, imbir i czosnek, dobrze wymieszać i gotować około 3 minut.
Dodać vinegret, chilli i pomidory. Doprawić szczyptą pieprzu i soli. Szybko doprowadzić do wrzenia. Zmniejszyc ogień i dodać sos pomidorowy. Gotować około 10 minut aż sos zgęstnieje. Dodać bazylię.

Przygotowanie sosu pomarańczowo - limonkowego:

W niewielkim rondlu zagotować sok pomarańczowy, limonkowy z posiekanym imbirem. Zmniejszyć ogień i gotować około 15  aż konsystencja będzie przypominać glazurę.

Na samym końcu usmażyć rybę. Filety łososia lekko doprawić solą i pieprzem. Smażyć na patelni z każdej strony około 2 - 3 minut. Przelać sos pomarańczowy na patelnię z łososiem i gotować około 12 - 15 minut na małym ogniu.

Podawać łososia na kompocie pomidorowym z dodatkiem sosu pomarańczowego.



Smacznego!

sobota, 28 maja 2011

Szparagi z wędzonym łososiem w cieście francuskim

Ależ sie uczepiłam tego ciasta francuskiego. :) Gotowe ciasto ma to do siebie, że nie trzeba za wiele o nim mysleć. Wystarczy pomysleć o nadzieniu, wierzchu, dodatku. Chociaż dla mnie wystarczy samo ciasto francuskie prosto z piekarnika. Niebiezpieczna bombka kaloryczna, szczególnie gdy zapiekam kolejne płaty ciasta pod jakąś konkretną potrawę. Zawsze muszę mieć kilka w zapasie, bo wiem, że część pożrę w trakcie przygotowań. Nadzienie przygotowane, a ja wyjadam kolejne podpieczone płaty ciasta pod pretekstem spróbowania, czy to już gotowe. I to jest właśnie piękne w gotowaniu, że można próbować i podjadać, niestety nie bez efektów ubocznych. Szkoda, bo bez efektów byłoby jeszcze piękniej. Efekty uboczne to wszelkie, powstałe w procesie przyrządzania posiłków, dodatkowe boczki. :)
To tyle skarg i zażaleń dotyczących figury.

Skandynawia, czyli łosoś rządzi na stołach. Jest jeszcze śledź, ale ten przeznaczony jest na szczególne okazje, dni zaznaczone w kalendarzu na czerwono. :)

Łosoś w różnych postaciach i formach jest wszędzie w Szwecji. Albo to ja powoli dostaję obsesji na jego punkcie. Szczególnie ostatnio "chodził" za mną wędzony łosoś. Podejrzałam u koleżanki w pracy na lunchu, a ta zazwyczaj ma jakieś takie "ciastowate" posiłki. Niezłe mieszanki, na pierwszy rzut oka wybuchowe, można znaleźć na jej talerzu. I postanowiłam sama taką mieszankę, szwedzką, mniej wybuchową, przygotować.

Wędzony łosoś w tym przypadku pasuje bardziej taki wędzony łosoś na zimno, ale trzeba uważać z doprawianiem na końcu całości. Ja niestety przesadziłam z solą tym razem. Już sam tylko łosoś jest tak słony, że w gruncie rzeczy solić nie trzeba.


Porcja dla 3-4 osób

Składniki:

około 250 g ciasta francuskiego
1 jajko do smarowania
około 300 g zielonych szparagów
około 200 g wędzonego łososia w plastrach
200 g białego serka typu Philadelphia
4 łyżki posiekanego świeżego koperku
szczypta soli (radzę pominąć przy bardzo osolonej rybie)
2 jajka
świeżo zmielony biały i czarny pieprz



Przygotowanie:

1. Nastawić piekarnik na 200 stopni. Nasmarować formę o średnicy 20-24 cm masłem. Wyłożyć ciasto.
2. Obciąć twarde końcówki szparagów i zagotować w lekko osolonej wodzie.
3. Podpiec w nagrzanym piekarniku ciasto francuskie do czasu aż się zezłoci. Wyjąć z piekarnika. Ostudzić.
4. Posmarować ciasto lekko rozbełtanym jajkiem i podpiec dodatkowe 5 minut.
5. Wymieszać ser z jajkami i koperkiem, dodać obydwa rodzaje pieprzu.
6. Można zostawić sobie około 1/3 łososia, aby mieć do dekoracji na wierzch.
Wyłożyć większą część łososia na ciasto jako tę pierwszą warstwę. Na to przełożyć masę serową i na sam wierzch udekorować szparagami. Powkładać resztą łososia pomiędzy szparagi.
7. Zapiekać około 20-25 minut, do czasu aż nadzienie stężeje.
8. Podawać na ciepło lub na zimno,.

Smacznego!

piątek, 27 maja 2011

Mrożony sernik z mascarpone

W zeszłym roku, w czerwcu na Midsommar zrobiłam sernik mrożony według przepisu pewnej pani, która nazywa się Leila Lindholm. Leila jest zawodowym kucharzem (kucharką? :) ) i ma nawet swój program w szwedzkiej telewizji. Bardzo lubię oglądać i podziwiać jej kuchnię, ma tam sporo fajnych gadżetów w pastelowych kolorach. :) Podoba mi się również sposób w jaki przygotowuje potrawy, a także jej pomysły.
Próbowałam jej kilka przepisów i niestety, jak na mój gust, zawsze jest za dużo cukru w jej przepisach na desery, ciasta, lody.
Oryginał przepisu (po szwedzku) na ten sernik mrożony znajduje się tu (click!) Następnym razem dodam mniej cukru i mniej ciasteczek Digestive. W ogóle wydaje mi się, że lepiej pasowałyby tutaj innego rodzaju ciastka, np. "Oreo" albo podobne. Digestive bardziej przypominają krakersy momentami, ale to może zależy też od marki.
Owoce miałam tylko mrożone, ale to dodało tylko uroku temu sernikowi, szczególnie w upalny, wtedy, dzień.


Składniki:

4 świeże jaja, osobno żółtka i osobno białka
ok. 150 g cukru
skórka starta z jednej dużej cytryny
200 g serka mascarpone
400 ml śmietany słodkiej do ubicia 30%
200 - 300 g ciasteczek np. Digestive

Do dekoracji:

np. maliny, truskawki, porzeczki, jagody

Przygotowanie:

1. Ubić żółtka z cukrem na puszystą masę. Dodać sok z cytryny i zmiksować całość dokładnie. Dodać ser mascarpone.
2. Ubić śmietanę i dodać do masy serowej.
3. Ubić białka na sztywno, aż będzie można je kroić nożem i dodać do masy.
4. Pokruszyć ciasteczka w osobnym naczyniu. (Najprościej włożyć ciasteczka do torebki plastikowej i rozgnieść wałkiem)
5. Wylać połowę masy do formy do babki (taka foremka z dziurką :) ). Na to posypać połowę ciasteczek. Wylać resztę masy. Na koniec posypać równo resztą ciasteczek.
6. Uderzyć delikatnie formą o blat, aby zlikwidować ewentualne pęcherzyki powietrza.
7. Mrozić sernik około 3-4 godzin, tak aby było łatwo później kroić.
8. Aby łatwiej można było wyjąć sernik z formy to należy ostrożnie włożyć zewnętrzną stroną po kran z ciepłą wodą i chwilkę opłukać, uważając aby nie polać sernika.
9. Podawać z owocami. Mrożone owoce również się świetnie nadają.


Smacznego! :) 

czwartek, 26 maja 2011

Cukinia z porem w cieście francuskim

Szybka kolacja z wykorzystaniem nadmiaru cukini i pora z lodówki. No i potrzeba też troszkę sera, aby nadać daniu nieco pikantności. Z serem przesadziłam nieco, co widać na załączonym obrazku. Cukinia i por utopiły się po prostu. Jednak danie warte grzechu. :)


 
Składniki:

ciasto francuskie a formę o rozmiarach około 22x22 cm
2 duże cukinie
1 por, jego biała i jasno zielona część, ładnie posiekany
2/3 szklanki (cup) śmietany gęstej, co najmniej 12%
3 jajka, lekko ubite
ok. 100 - 150 g sera żółtego o ostrym smaku startego na tarce
sól
czarny pieprz
gałka muszkatołowa

Przygotowanie:

Nastawić piekarnik na 200 stopni. Wyłożyć zamrożone ciasto francuskie na formę i podpiec około 10 - 15 minut. Zależy od ciasta. Podglądać, czy już urosło i się zezłociło. Wyjąć z piekarnika.

W międzyczasie pokroić cukinię w cieńkie plasterki i podsmażyć na ghee lub maśle. Dodać pora. Smażyć całość na dużym ogniu, aż woda z cukini odparuje. Mieszać delikatnie, aby cukinia nie zbrązowiała. Dodać szczyptę soli, pieprzu i gałki muszkatołowej.

Wymieszać dokładnie w niewielkiej misce śmietanę, jajka, szczyptę soli, pieprzu i gałki muszkatołowej.

Wyłożyć cukinię z porem na ciasto francuskie do formy, tak aby około 1 cm pozostał na około na brzegach. Na to wylać delikatnie śmietanę z jajkami i na koniec posypać serem.
Zapiekać około 15 minut w 200 stopniach. Podglądać czy się ciasto za bardzo nie przypieka. Jeśli tak to zmniejszyć temperaturę lub wyjąć wcześniej z piekarnika.

Smacznego!

wtorek, 24 maja 2011

Lody o smaku szarlotki

Lody, lody dla ochłody! Nie mogłam się powstrzymać, aby nie wypróbować tego przepisu, który znalazłam w gazetce, która przychodzi wraz z pocztą od czasu do czasu. Gazetka nazywa się "Salt & Peppar" (nr 2/2011) i w niej raczej jest więcej reklam niż pogadanek o jedzeniu.
Jednak lody, które nie wymagają użycia maszyny do lodów przykuły moją uwagę od razu. Maszyny do lodów nie posiadam i nie zamierzam jej kupować, bo nie potrafiłabym się powstrzymać przed wypróbowaniem wszystkich możliwych lodowych wynalazków. :) A te lody... ach... smakują po prostu jak szarlotka z gałką lodów waniliowych. Trudno nie wypróbować! :)



Składniki:

2 duże jabłka, obrane  i starte na tarce o najmniejszych oczkach
ok. 0,25 szklanki wody (ok. 60 ml)
ok. 0,25 szklanki cukru kryształ
pół łyżeczki cynamonu

200 g serka białego o gładkiej konsystencji, np. typu Philadelphia
3 jajka, osobno żółtka i osobno białka
około 1 szklanki (cup) cukru, kryształu (chociaż moim zdaniem cukru jest za dużo w przepisie, lepiej uważać z tym, bo ciastka są słodkie)
szczypta soli
pół łyżeczki cynamonu
ok. 300 ml śmietanki słodkiej co najmniej 30% do ubicia

ok. 8 ciasteczek dobrej jakości, np. Digestive lub innych

Przygotowanie:

1. Przełożyć starte jabłka do rondla, dodać wodę i zagotować. Zmniejszyć ogień i gotować około 8-10 minut. Zdjąć rondel z ognia i dodać pół łyżeczki cynamonu. Wymieszać. Ostudzić.

2.  W większym naczyniu zmiksować razem serek, żółtka i cukier kryształ. Dodać cukier waniliowy, sól i cynamon.

3. Ubić śmietanę w osobnym garnku. Dodać do serka z żółtkami.

4. W osobnym naczyniu ubić białka na sztywno. I dodać do powyższej masy z serkiem i śmietaną.

5. Rozbić ciasteczka na mniejsze części i dodać do masy z jabłkami. Delikatnie wymieszać.

6. Masę z jabłkami wymieszać z masą śmietanową. Przełożyć masę do pojemnika z przykrywką.

7. Wstawić do zamrażarki i mrozić co najmniej 4 - 5 godzin.

:)

niedziela, 22 maja 2011

Szparagi i pistacjowo - cytrynowy dressing

Szparagowego szaleństwa ciąg dalszy. Tym razem białe szparagi z pistacjami i sokiem z cytryny.
Bardzo fajne połączenie, szczególnie dla podniebień lubiących kuchnię grecką w której króluje cytryna. Jednak danie to greckie raczej nie jest, bo przepis skonstruowany został metodą prób i błędów szparagowych. :)


Porcja dla 2 osób

Składniki:

pół kilograma białych szparagów
pół cytryny, skórka z niej otarta i wyciśnięty sok
4 łyżki oliwy z oliwek
czarny pieprz i sól
4 łyżki posiekanych pistacji

Przygotowanie:

Obrać białe szparagi, odciąć końcówki i ugotować. Czas gotowania uzależniony jest od długości i grubości szparagów.
Wymieszać startą skórkę z cytryny, sok z cytryny, oliwę, szczyptę soli, pieprzu i posiekanych pistacji.

I tyle. Podawać ze szparagami.


Smacznego!

Ucieczka od rzeczywistości czyli spora dawka tlenu :)

Tak. Dotleniłam się dzisiaj. W przenośni i w dosłownym tego słowa znaczeniu. Maly wypad z domu nad morze, do lasu i w góry skaliste (tutaj lekka przesada, ale skały to były w każdym razie). Nynäshamn. Mała mieścina nad morzem, należąca do regionu Stockholmu i oddalona niecałe 60 km od stolicy krainy szwedzkiej. Jest to port gościnny dla przybywających z daleka (i z bliska też!) statków tych mniejszych i tych większych. Między innymi codziennie przybywa polski prom z Gdańska do Nynäshamn.
No i co najciekawsze (dla mnie!), pierwsza podróż (tak daleka!) moim dyliżansem, zwanym Fordem. :) Przeżycie ekstremalne dla poczatkującego kierowcy, ale jednocześnie bardzo przyjemne. Dziękuję Aga za miły dzień. :)
Celem naszej podróży było Lövhagen położone na obrzeżach Nynäshamn, czyli hostel i kafeteria, gdzie można napić się smacznej kawy i zjeść domowej roboty ciasta i naleśniki. Ponieważ niechcący zabłądziłyśmy na początku naszej podróży, to na kawę i ciasto nie dotarłyśmy. Było już zamknięte. Jednak wypad warty świeczki, bo słońce, widoki, świeże powietrze i cisza są niezbędne do życia. Szczególnie po długiej i ciemnej zimie.
Poniżej kilka zdjęć z dzisiejszego dotleniania w Nynäshamn. :) A w sumie to wczorajszego dotleniania się, bo już zaczęła się niedziela.







piątek, 20 maja 2011

Makaron, szparagi, szpinak, orzechy włoskie i niebieski ser

... czyli jazda bez trzymanki... Nieeeeee.... To jest naprawdę świetne połączenie. :)
Dzisiaj kupiłam sporo sera pleśniowego różnego gatunku. Zakup z przypadku, bo w gruncie rzeczy nie powinnam jadać nic co zawiera pleśń. Inna sprawa, że ja lubię sery pleśniowe (moja alergia mówi nie!). Ponadto opakowanie w którym te sery sprzedawali bardzo mi się spodobało i nadaje się do dalszego użytku, m.in. do mikrofali, przechowywania w lodówce, zamrażarce itp. W dodatku niebieskie opakowanie z niebieskim serem. Mój ulubiony kolor. Ach i jeszcze wiele argumentów przemawiało za zakupem, ale dalej nie będę juz wymieniać.

A wczoraj kupiłam zielone szparagi z Hiszpanii. Tak, ci co mieszkają w Szwecji, a w szczególności rodowici Szwedzi, zarzuciliby mi dyskryminację rodzimego produktu, perły samej w sobie czyli zielonych szparagów ze sławnej wyspy Gotland. Jednak rodzimy produkt, warzywo (nazwijmy to po imieniu!) przestaje mi się podobać, a nawet smakować jeśli kosztuje za kilogram tyle co te prawdziwe perły. Cena za rodzime szparagi przeszła samą siebie i doszła do poziomu 299 koron za kilogram, czyli około 120 zł. Te hiszpańskie są o niebo lepsze :) i pięc razy tańsze. Po ile są zielone szparagi w Polsce? A ile kosztują np. w Niemczech?

I wracając z pracy do domu zastanawiałam się nad obiadem. Postanowiłam połączyć wczorajszy zakup hiszpański z dzisiejszym niemieckim. Niemieckim, bo ten niebieski ser o którym mowa w tytule to ser z niebieską pleśnią "Bavaria Blu".
Polecam to danie wszystkim żyjącym w pośpiechu. :) Ja do tej grupy osób należę, niestety. :)


Porcja dla 3 - 4 osób

Składniki:

ok. 250 g krótkiego makaronu, np. Sedani Rigati (jeden z moich ulubionych!) - poniższe zdjęcie pochodzi z tej strony (click!) 
100 ml śmietanki słodkiej co najmniej 30%
3 łyżki creme freiche lub śmietany gęstej, ale nie kwaśnej
130 g sera z niebieską pleśnią
200 g zielonych szparagów
120 g szpinaku o malutkich liściach, tzw. "baby" szpinak
ok. pół szklanki (cup) orzechów włoskich, grubo posiekanych
sól
czarny pieprz

Przygotowanie:

Zagotować makaron. Sedani Rigati gotuje się około 12 minut w osolonej wodzie.
Ugotować szparagi. Pokroić je na mniejsze części, np. 3 cm.
Zagrzać śmietankę (nie gotować!) w mniejszym garnku, dodać ser, mieszając do czasu aż ser się rozpuści. Dodać gęstą śmietanę. Wymieszać. Doprawić solą i pieprzem. Dodać orzechy. Zdjąć z ognia.

Podawać ze szpinakiem. Na głęboki talerz wyłożyć kilkanaście lub więcej listków szpinaku, na to makaron, polać sosem serowym i dodać szparagi.
Można posypać startym parmezanem.

Smacznego!

czwartek, 19 maja 2011

Kurczak w cytrynowym sosie

Kuchnia chińska była u mnie w zeszłą niedzielę. Dość często u mnie gości w sumie. Ja jakoś nie miałam szczególnej "melodii" na bawienie się w obiady niedzielne pt. np. "schabowy" czy "rosół". Była chińszczyzna i to wcale nie byle jaka. Szybkie danie do przygotowania, gdy akurat brakuje czasu i ochoty (bardzo istotne, szczególnie w niedzielę! :) ) na coś nieco bardziej zaawansowanego. Poza tym bardzo odświeżający sos cytrynowy powoduje, że obiad jest lekki i przyjemny. W dodatku i co najważniejsze, nie potrzeba tu jakiś wyszukanych składników.


Porcja dla 3-4 osób:

Składniki:

4 średniej wielkości piersi z kurczaka, lub filety z innych części kurczaka, około 600 g mięsa
1 łyżeczka oleju sezamowego
1 łyżka wytrawnej sherry
1 białko, lekko ubite
2 łyżki mąki kukurydzianej
1 łyżka oleju słonecznikowego
sól
świeżo zmielony pieprz
liście kolendry ładnie posiekane
szczypiorek posiekany
ćwiartki cytryny do ozdoby i zjedzenia

Sos:

3 łyżki soku z cytryny
2 łyżki soku z limonki
3 łyżeczki (takie czubate raczej) cukru
2 łyżeczki mąki kukurydzianej
ok. 6 łyżek zimnej wody

Przygotowanie:

1. Pokroić filety na mniejsze kawałki. Przełożyć do miski. Wymieszać razem z olej sezamowy, sherry, pół łyżeczki soli i ćwierć łyżeczki czarnego pieprzu. Wylać marynatę do miski i wymieszać, aby przykryło dobrze kurczaka. Odstawić na co najmniej 20 minut do lodówki.

2. Wymieszać razem białko z mąką kukurydzianą. Dodać do kurczaka. Wymieszać, aby wszystkie składniki dokładnie się zmieszały.

3. Rozgrzać olej na patelni i przełożyć kurczaka wraz z marynatą na patelnię. Smażyć około 15 minut, aż kurczak będzie złoto - brązowy.

4. Podczas, gdy kurczak się smaży można przygotować sos. W niewielkim garnku wymieszać oba soki, cukier, mąkę i wodę. Dodać szczyptę soli. Doprowadzić do wrzenia. Zmniejszyć ogień, mieszać sos do czasu aż zgęstnieje. (To nie potrwa długo, około 3-5 minut)

5. Przełożyć usmażonego kurczaka do głębszego naczynia, polać sosem i posypać posiekaną kolendrą i szczypiorkiem.

Podawać z ćwiartkami cytryny oraz ryżem.


Smacznego!

środa, 18 maja 2011

Szparagi z migdałowym masłem

Prostota i szybkość wykonania. A do tego ten końcowy efekt wizualny. I smak. Nie trzeba nic więcej dodawać. No może tyle, że szparagi są tak "cieńkie" kalorycznie, że masło i migdały dodają szparagom niezłego animuszu. :)


Porcja dla 2 osób:

Składniki:

500 g białych szparagów
woda
sól

ok. 70 g masła
ok. 70 g płatków migdałowych

Przygotowanie:

Obrać szparagi, najlepiej obieraczką do warzyw (część najbardziej pracochłonna w tej potrawie), zaczynając od główki.
Zagotować szparagi. Najwygodniej jest gotować szparagi związane razem sznurkiem bawełnianym. Potrzebny tutaj będzie wysoki garnek. Gotować na stojąco. Wodę należy lekko posolić. Gotować, aż szparagi zmiękną. Czas zależy od grubości szparagów. Najlepiej sprawdzić widelcem czy gotowe.

Podczas, gdy szparagi się gotują, przygotować masło. Najpierw trzeba na suchej patelni uprażyć płatki migdałowe. Najlpiej to zrobić na średnim ogniu. Gdy płatki się zezłocą to zmniejszyć ogień i dodać masło. Rozpuścić masło delikatnie na bardzo małym ogniu. wymieszać. Można dodać szczyptę soli.

Smacznego!

niedziela, 15 maja 2011

Bezmięsne kotlety czyli Hreczniaki kresowe

Zastanawiałam się długo czy zrobić tę potrawę, bo niby lubię kaszę gryczaną ale raczej tę nieprażoną. W szwedzkiej krainie jest w sprzedaży tylko prażona kasza gryczana... z Polski. No chyba, że ja niezbyt dokładnie szukałam, co jest całkiem możliwe. W konsekwencji przekonał mnie twaróg do tych kotlecików. I zrobiłam. Z prażoną kaszą. Są pyszne. I mój papug oszalał na ich punkcie i lepiej aby jego weterynarz o tym nie wiedział. :)
Zrobiłam je z sosem pieczarkowym. Pycha. Bardzo sycące.
Przepis pochodzi z Mniama a dokładnie z mniamowego wyzwania kwietniowego 2011 podanego przez Haniek.


Składniki:

300 g kaszy gryczanej
500 g sera białego, twarogu
2 jaja
garść posiekanej natki pietruszki
bułka tarta
1 kostka bulionu warzywnego
czarny pieprz
sól
olej słonecznikowy

Sos:

ok. 400 g pieczarek
1 cebula
sól
czarny pieprz
śmietana słodka powyżej 30%
ghee lub masło do smażenia

Przygotowanie:
Kostkę bulionową rozpuścić w 2 szklankach wrzątku, zalać kaszę i ugotować na sypko. Wystudzoną kaszę wymieszać w blenderze (lub zmielić) razem z twarogiem i pietruszką. Do masy dodać jaja i wyrobić doprawiając solą i pieprzem i ewentualnie innymi przyprawami.
Lekko natłuszczonymi dłońmi formować małe kotleciki i panierować je w bułce tartej. Smażyć na rumiano.
Podawać z sosem pieczarkowym lub innym ulubionym.

Przygotowanie sosu pieczarkowego: Pieczarki umyć, pokroić w plasterki. Cebulę posiekać i podsmażyć na ghee lub maśle. Dodać pieczarki. Doprawić solą i pieprzem. Smażyć aż większość wody odparuje z patelni. Na końcu dodać trochę śmietany. Ja dodaję około 100 ml. Podgotować chwilę.



Smacznego!

sobota, 14 maja 2011

Wiosenne spaghetti cytrynowe ze szparagami

I znowu szparagi. Ale skośnych oczu od nich nie będzie... nawiązując do żartu o ryżu: "I znowu ryż...". Szybki przepis na szybki lunch, obiad lub kolację. W sam raz dla kobiety/mężczyzny pracującej/ego :)  Naprawdę szybki, wystarczy ugotować, wymieszać i zjeść.
A przepis mam z automatu ze szwedzkiego sklepu. Świeżo wydrukowany :)
Zrobiłam przed chwilą i bardzo polecam. Świetne danie, bardzo sycące, a jednocześnie nie za ciężkie.
Ważne jest, aby mieć makaronn dobrej jakości, bo ja kupiłam taki co się bardzo posklejał w czasie gotowania i nie za bardzo to ładnie wyglądało.


Porcja dla 3 - 4 osób:

Składniki:

ok. 350 g makaronu spaghetti, najlepiej cappellini (dobrej jakości!)
ok. 250 g zielonych szparagów
4 łyżki oliwy z oliwek
skórka otarta z dwóch cytryn
ok. 2/3 szklanki ładnie posiekanej, świeżej natki pietruszki
ok. 4 łyżek startego parmezanu na tarce o małych oczkach
sól
świeżo mielony czarny pieprz

Przygotowanie:

Ugotować makaron.
Szparagi ugotować z osolonej i posłodzonej wodzie. Gotować około 5-7 minut. Pokroić szparagi na krótsze części.

Wyłożyć na talerz ugotowany makaron. Posypać natką pietruszki, skórką z cytryny, doprawić solą i pieprzem do smaku. Następnie wyłożyć szparagi. Na końcu posypać startym parmezanem.


Smacznego!

Tarta bananowa z kokosem i pecanami

Czasami jest tak, że muszę coś upiec, już, natychmiast. To jest jak nałóg. Parę dni temu miałam spory nadmiar bananów, tak więc postanowiłam zrobić tartę z bananami. Słodzone mleko skondensowane i banany wcale nie dają przesłodzonego nadzienia, jakby mogło sie sądzić na pierwszy rzut oka, przeglądając składniki tarty. Ostrzegam, że po przygotowaniu nadzienia istnieje ryzyko jego natychmiastowego skonsumowania prosto z patelni. To takie dobre, gdy mleko z bananami się zetnie... Boskie!


Składniki:

Ciasto:

1,5 szklanki (cup) pszennej mąki
pół łyżeczki proszku do pieczenia
ok. 100 g masła
2 żółtka
3 łyżki śmietany
2 czubate łyżki cukru
2-3 łyżki cukru waniliowego z prawdziwą wanilią lub/i
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
szczypta soli

Nadzienie:

6 bardzo dojrzałych, średniej wielkości bananów
0,75 szklanki (cup) skondensowanego słodzonego mleka
ok. 1 łyżki  masła
pół szklanki wiórków kokosowych

orzechy pecanowe

Przygtowanie:
Mąkę przesiać wraz z proszkiem do pieczenia do dużej miski. Dodać masło. Posiekać masło nożem, na jak najmniejsze kawałeczki. Następnie dodać żółtka, obydwa cukry wraz z ekstraktem z wanilii. Dodać śmietanę. Zagnieść ciasto energicznymi ruchami na jednolitą masę. Utworzyć z ciasta kulę, zawinąć w folię i włożyc do lodówki na około 1 godzinę.
Obrać banany i przekroić każdy wzdłuż. Rozgrzać masło na patelni. Usmażyć banany z obu stron. Dolać następnię mleko skondensowane, ćwierć szklanki wiórek kokosowych i zagotować całość na dużym ogniu aż mleko zgęstnieje. Zestawić patelnię z ognia.

Nastawić piekarnik na 200 stopni.
Schłodzone ciasto rozwałkować i przełożyć do formy. Rozwałkować dość szeroko, aby ciasto przykryło dokładnie spód i brzegi formy na wysokość. Wystające brzegi ciasta poza formę należy przyciąć nożem.
Wstawić ciasto do piekarnika i podpiec około 15 minut, aż będzie złoto - brązowe.

Wyjąć podpieczony spód i przełożyć zawartość patelni na ciasto. Posypać pozostałą częścią wiórek kokosowych i ozdobić orzechami pecanowymi.

Piec około 20 - 30 minut aż spód będzie dobrze upieczony. Uważać, aby brzegi się nie spiekły za bardzo. Zmniejszyć ewentualnie temperaturę pieczenia.

Podawać najlepiej na ciepło z gałką lodów waniliowych.

Smacznego!

wtorek, 10 maja 2011

Ziemniaczana sałatka ze szparagami i parmezanem

Sezonu na szparagi ciąg dalszy. Tym razem coś szwedzkiego. A dlaczego szwedzkiego? Bo z ziemniakami. :) Szwedzi kochają ziemniaki, a ja jakąś szczególną ich fanką nie jestem. Jednak przepis mi się spodobał, bo jest bardzo oszczędny czasowo. Wydrukowałam go z automatu z przepisami, który można tutaj znaleźć zazwyczaj w większym sklepie spożywczym. Fajna sprawa, gdy brakuje pomysłu na jedzonko. Wystarczy wpisać jakie produkty spożywcze zamierzamy kupić i pojawia się lista przepisów z tymi właśnie produktami. Poza tym potrzebowałam coś na szybki i lekki lunch na jutro (cały dzień spotkania, zebrania, itp.), nie będę miała nawet czasu aby podgrzać sobie lunch, więc to danie pasuje wspaniale.

v

Porcja dla 3 - 4 osób

Składniki:

ok. 650 g młodych ziemniaków
250 g zielonych szparagów
ok. 80-100 g parmezanu startego na tarce z dużymi oczkami
ok. 70 g malutkich listków szpinaku, tzw. baby szpinak

sos vinegret:

sok z jednej cytryny i starta z niej skórka
pół łyżeczki miodu
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka wody
ok. 1 płaskiej łyżeczki soli
ok. poł łyżeczki czarnego pieprzu

Przygotowanie:

Obrać i ugotować ziemniaki. Pokroić na mniejsze kawałki.
Ugotować szparagi. Pokroić na kawałki o długości  3-4 cm.
Wymieszać wszystkie składniki sosu. Szparagi przełożyć do większego naczynia, zalać sosem. Dodać ziemniaki. Delikatnie wymieszać ze szparagami. Na koniec dodać szpinak i parmezan. Całość delikatnie wymieszać.

Podawać na zimno.

Smacznego!

niedziela, 8 maja 2011

Kurczak w zielonym curry

To jednak kuchnia tajska wygrywa w mojej kuchni. Wszelkiego rodzaju chwilowe "przerzuty" tureckie czy inne nie są w stanie jej zagrozić. Ciągle z uporem maniaka wracam do "tajszczyzny". :) I pytanie dlaczego?  Uwielbiam kuchnię południowo -wschodniej Azji, a ponadto prawie każde danie tajskie zawiera tę jedyną i niepowtarzalną pastę curry składającą się z różnych, całkiem innych składników. Podobno też jest tak, że kucharze tajscy prowadzą swego rodzaju wojnę o zielone, czerwone i żółte curry. Każdy kucharz musi mieć swój jedyny niepowtarzalny przepis, na te wszystkie trzy curry. To pewnie trochę tak jak w Polsce z przepisem na ciasto na pierogi. :)


Porcja dla 3 lub 4 osób

Składniki:
4 sporej wielkości i długości szczypiorki, pokrojone na mniejsze części
2 zielone papryczki chilli
ok. 2 - 3 cm świeżego korzenia imbiru, obranego i pokrojonego na mniejsze kawałki
2 - 3 ząbki czosnku
1 łyżka tajskiego sosu rybnego
spora garść liści świeżej kolendry
mniejsza garść świeżej natki pietruszki
2 - 3 łyżki wody
2 łyżki oleju słonecznikowego
4 piersi z kurczaka, bez kości, pokrojonego w kostkę
1 zielona lub ewentualnie żółta papryka, pokrojona w paski
pół łyżeczki zielonego pieprzu
ok. 600 ml mleka kokosowego
ok. 1 szklanki wody
1 łyżeczka brązowego cukru
sól 
czarny pieprz

ryż, dla mnie najlepszy w tym przypadku jest jaśminowy krótki ryż

Przygotowanie:

Na początek trzeba przygotować zieloną pastę curry. Szczypiorek, zielone chilli, imbir, czosnek, sos rybny, kolendrę i natkę pietruszki zmiksować w blenderze na jednolitą masę/pastę. Dodać około 2 - 3 łyżek wody. Można dodać więcej wody, jeśli pasta jest zbyt gęsta. Wymieszać.

Rozgrzać łyżkę oleju na patelni i smażyć stir-fry kurczaka do czasu aż lekko zbrązowieje. Przełożyć na talerz.

Rozgrzać resztę oleju na patelni. Smażyć stir-fry paprykę około 3-4 minut, następnie dodać zieloną pastę curry. Smażyć kolejne 3-4 minuty, mieszając często.

Przełożyć kurczaka na patelnię, dodać mleko kokosowe. Doprawić solą i czarnym pieprzem według gustu. Zagotować. Zmniejszyć ogień i gotować około 8 - 10 minut. Nie przykrywać całkowicie patelni.
Gdy kurczak jest zagotowany, dodać zielony pieprz i cukier. Gotować dodatkowe 3 - 4 minuty.

Podawać z ryżem.


Smacznego!

Szparagi stir-fry z chrupiącym makaronem

Szparagi w kuchni chińskiej to nie takie byle co. Znalazłam przepis w książce "500 chinese recipes" Jenni Fleetwood. A książkę tę kupiłam w takiej jednej fajnej księgarni na Istiklal Caddesi 55 w Istanbule  :) Księgarnię jak i książkę bardzo polecam. Zresztą to nie jedyna książka kucharska, którą tam właśnie kupiłam. Każdego razu, gdy jestem w Istanbule, to muszę wejść i zobaczyć co mają nowego. W Stockholmie nie mam niestety szans na takie publikacje prosto z księgarni, pozostaje tylko Amazon.


3 - 4 porcje

Składniki:

60 g makaronu celofanowego "Vermicelli" lub cieńkiego makaronu ryżowego
olej do głębokiego smażenia

1 łyżka oleju słonecznikowego
ok. 400 g zielonych szparagów
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka czarnego pieprzu
1 łyżeczka cukru
2 łyżki chińskiego wina (można zastąpić wytrawnym Sherry)
3 łyżki jasnego sosu sojowego
4 łyżki sosu ostrygowego
2 łyżeczki oleju sezamowego
4 łyżki prażonych ziaren sezamu

Przygotowanie:

Najpierw należy przygotować makaron. Wypełnić głębszą patelnię olejem do głębokiego pieczenia i nagrzać do 180 stopni. Można sprawdzić czy jest już odpowiednia temperatura oleju wrzucając na patelnię kawałek chleba, jeśli w ciągu 45 sekund zbrązowieje to znaczy, że gotowe.
Dodać do patelni niewielką ilość makaronu. Makaron powiększy swoją objętość w ciągu zaledwie kilku sekund. Wyjąć natychmiast, odcedzić, przełożyć na ręcznik papierowy. I podobnie postąpić z resztą makaronu.

Rozgrzać w głębszej patelni łyżkę oleju słonecznikowego na dużym ogniu. Dodać szparagi i smażyć stir-fry przez około 3 minuty.
Dodać sól, pieprz, cukier, wino i obydwa sosy, smażyć stir-fry przez kolejne 3 minuty. Dodać olej sezamowy, zamieszać i zdjąć z ognia.

Smacznego!

sobota, 7 maja 2011

Szparagi z orzechową nutą

Moje pierwsze szparagi, tak więc wszelkie widoczne na zdjęciu niedoskonałości nie mogą być brane pod uwagę. ;)
Nie wiem dokładnie dlaczego wcześniej nie zabierałam się za to warzywo, może z powodu mojej nieśmiałości. :) Myślę, że strach przed ich obieraniem mógł spowodować ten dystans do tegoż warzywa. Jednak wczoraj dostałam ogromną garść zielonych szparagów w prezencie, więc nie miałam wyjścia jak coś wymyslić.
Powstał więc sos lub dressing orzechowo - sojowy, chociaż bardziej smakowo jest orzechowy. Pasuje do gotowanych szparagów, jednak tylko w przypadku gdy ostry smak nie jest przeszkodą. Soja wraz ze zmiksowanymi orzechami daje dość wyraźny, ostry smak, który uważam pasuje do łagodnych w warzyw.


Składniki:

Około 0,5 kg szparagów
łyżeczka cukru
łyżeczka soli

Sos:

0,5 szklanki (cup) orzechów włoskich
0,25 szklanki (cup) lub mniej sosu sojowego
1 łyżeczka cukru
1 łyżka sake lub ryżowego vinegar
woda, około 5 łyżek

Przygotowanie:
Zagotować szparagi w posolonej i posłodzonej wodzie. Gotować około 5 - 7 minut. Zależy od tego jak są grube. W międzyczasie zmiksować resztę składników, a mianowicie orzechy, soję, sake lub vinegar, cukier, aby uzyskać jednolitą konsystencję, pastę. Dodać wodę i wmieszać w pastę.

Podawać szparagi polane niewielką ilością sosu.
Smacznego!

Zupa krem z brokułów i kalafiora

Nadal zimno. Kiedy zakończy się zima tej wiosny? Spałam w skarpetach wełnianych i ciepłej bluzie i ciepłych spodniach. Przestali grzać już jakiś mięsiąc temu. Szwedzi mają dziwne poczucie temperatury, kierują się wyłącznie kalendarzem. Tak więc na ogrzewanie nie ma co liczyć już od połowy kwietnia, a niekiedy można zobaczyć na ulicy "rozebrane" dziewczęta w kwietniu czy maju, gdy temperatura wynosi zaledwie 5 stopni. One dzielnie brną przez miasto. No bo przecież słońce świeci i kalendarz pokazuje maj.
Ja jednak taka odważna nie jestem. Jakiś zmarźluch ze mnie okropny. Ponadto przez taką fałszywą pogodę można nieźle się przeziębić. Mój pan papug się przeziębił i kicha i prycha jak na przeziębioną papugę przystało. Mam nadzieję, że wyjdzie z tego. Dostał gotowanych warzyw i jajko, siedzi w ciepełku pod swoją ulubioną lampą.
Tak więc dzisiaj znowu zupa, bo zimno. Tym razem krem z brokułów z kalafiorem. Taki zapomniany zestaw warzyw znalazłam w czeluściach zamrażarki.


Składniki:

1,5 l wywaru z warzyw
ok. 700 g brokułów
ok. 200 g kalafiora
150 ml słodkiej śmietany co najmniej 30%

1 łyżeczka cukru
sól
biały i czarny pieprz

szczypta gałki muszkatałowej
natka pietruszki

Przygotowanie:

Do wrzącego wywaru włożyć rozdrobnione brokuły i kalafior, posypać łyżeczkę cukru. Gotować 10 - 15  minut. Zmiksować blenderem całość. Dodać śmietanę. Doprawić solą, pieprzem i gałką. Już na talerzu, posypać zupę natką pietruszki.

Smacznego!

środa, 4 maja 2011

Zupa krem z pieczarek i śnieg w maju

Wczoraj spadł śnieg. W maju. Było bardzo zimno, dzisiaj zresztą też jest zimno. Jednak 1,5 stopnia w maju to przeżycie dość ekstremalne. Poniżej dowody na majową zimę w szwedzkiej krainie.
W taki zimny i śnieżny majowy dzień potrzebna jest ciepła zupa na kolację. Tak więc była wczoraj zupa krem z pieczarek. Zupa o konkretnej konsystencji, gęsta, pożywna i bardzo ciepła.



Składniki:

600 g - 700 g pieczarek, przkrojonych wzdłuż na pół
1 duża cebula ładnie posiekana
1 l wywaru (świetnie tu smakuje kostka bulionu grzybowego)
2 średnie ziemniaki, obrane i pokrojone w kostkę
200 ml słodkiej śmietany 40%
3 żółtka dokładnie oddzielone od białek (w temperaturze pokojowej)
2 łyżki mąki pszennej
sok wyciśnięty z 1 cytryny
masło lub ghee
sól
pieprz
kilka łyżeczek gęstej kwaśnej śmietany, 12%
świeży koperek

Przygotowanie:
Rozgrzać ghee (lub masło) w dużej patelni i zeszklić na niej cebulę. Dodać pieczarki i dusić około 5-10 minut. W osobnym garnku zagotować wywar i dodać ziemniaki. Przełożyć zawartość patelni do garnka z wywarem i ziemniakami i gotować około 10-15 minut na wolnym ogniu. Zestawić z ognia. Całość zmiksować blenderem. Śmietanę wymieszać z żółtkami i dodać do zupy - nie gotować!
Doprawić zupę do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny.
Na sam koniec, już na talerzu do każdej porcji dodać łyżeczkę lub więcej gęstej kwaśnej śmietany i udekorować koperkiem na talerzu.
Smacznego!

A oto dowody na zimę majową:


Może trzeba opony na zimowe wymienić z powrotem i schować rower na zimę...




niedziela, 1 maja 2011

Sernik morelowo - waniliowy na zimno

Nie za często robię słodkości, bo nie ma komu później tego jeść. Dwie osoby plus dwie papugi to nie jest niestety imponująca liczba konsumentów w domu.
To ciasto zrobiłam wczoraj całkowicie przez przypadek. Okazja była, a nawet dwie, bo przecież wczoraj noc Walpurgii i dzisiaj 1 maja.

Składniki:

Podstawa ciasta:
100 g mąki pszennej
płaska łyżeczka proszku dopieczenia
3 jajka
0,5 szklanki cukru
łyżka cukru waniliowego z prawdziwą wanilią i/lub łyżeczka ekstraktu z wanilii
3 łyżki bardzo gorącej wody

Masa:

ok. 800 g serka białego typu Philadelphia, lub serka homogenizowanego lub/i jogurtu gęstego 10%
* można użyć do tego sernika każdy rodzaj sera białego o jednolitej konsystencji, może to być też bardzo gęsty jogurt, można również zmieszać trochę jogurtu z serkiem
0,5 - 1 szklanki cukru pudru (zależy jak bardzo słodki sernik chcemy uzyskać)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii i/lub cukier waniliowy z pawdziwą wanilią
3 - 5 łyżeczek żelatyny (*)
6 łyżek gorącej wody
słoik dżemu morelowego, około 350 g, najlepiej o jednolitej konsystencji (dla późniejszego lepszego efektu wizualnego)

*żelatyny można dodać więcej, jeśli chcemy, aby ciasto szybciej stężało

opakowanie galaretki o smaku morelowym

Do ozdoby:
liście mięty lub melisy cytrynowej

Przygotowanie:

1. Najpierw należy upiec podstawę ciasta. Nastawić piekarnik na 180 stopni. Przygotować formę do pieczenia o średnicy/boku 22 - 24 cm i wysokości co najmniej 4,5 cm. Posmarować masłem i posypać mąką.

Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia. Żółtka oddzielić od białek. Ubić białka na sztywną pianę, aż będzie ją można kroić.

Żółtka utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym. Dodać wrzątek. Zmiksować. Dodać ekstrakt waniliowy. Wsypywać porcjami mąkę z proszkiem do pieczenia. Na koniec dodać białka do masy i delikatnie wprowadzić, mieszając na najniższych obrotach.
Przelać masę do formy i piec około 30 minut (zależy od piekarnika). Najlepiej sprawdzić patyczkiem czy ciasto jest upieczone. Wyjąć z formy (*). Ostudzić.
Formę umyć i przełożyć do niej ostudzone ciasto.
*podstawa ciasta może wyjść dość gruba, ja moją przekroiłam wzdłuż na pół i zamroziłam, będzie podstawą do innego ciasta
2. Masę należy przygotowywać ostrożnie, a mianowicie po kolei. Najpierw należy wymieszać dokładnie serek z cukrem. Podzielić następnie masę na dwie nierówne części, np. 1/3 serka przełożyć do osobnej miski.
3. Posmarować ciasto dżemem morelowym, zostawiając około 3 - 4 łyżek dżemu na później.
4. Rozpuścić dokładnie mieszając 2,5-3 łyżeczki żelatyny w 4 łyżkach bardzo gorącej wody. Ostudzić.
Dodać żelatynę do 2/3 serka, dodać również ekstrakt i/lub cukier waniliowy. Dokładnie wymieszać całość. Wylać ostrożnie całą masę waniliową na podstawę ciasta posmarowaną dżemem morelowym.
Wstawić do lodówki. Poczekać aż masa całkowicie stężeje.
5. Przygotować kolejną masę, tę mniejszą. Do 1/3 serka dodać kilka łyżek dżemu morelowego, który pozostał ze smarowania podstawy ciasta. Dokładnie wymieszać.
Rozpuścić 1,5 łyżeczki żelatyny w 2-3 łyżkach  bardzo gorącej wody. Dobrze wymieszać i ostudzić.
Dodać do masy i dokładnie całość zmiksować. Wylać masę morelową na masę waniliową. Wstawić do lodówki i poczekać aż całkowicie stężeje.
6. Przygotować galaretkę morelową. Wymieszać galaretkę w ok. 300 ml gorącej wody. Ostudzić całkowicie. Wylać na ciasto.
7. Pokroić ciasto w kostkę. Ozdobić listkami melisy cytrynowej lub mięty.


Smacznego!