sobota, 2 lipca 2011

W chmurach...

Jeszcze niedawno temu miałam taki czas, że nie chciałam latać. Każde wejście na pokład to było przeżycie, stres i panika. Myślałam, że wraz z kolejnym lotem wzrasta lęk. Tak miałam przez jakiś rok. Na szczęście mi przeszło. Fajnie się lata. :) Nic w tej sprawie nie zrobiłam, nie przeszłam żadnego specjalnego kursu dla bojących się latać, czy jakiejś specjalnej terapii, która wyzwoliłaby mnie z tego strachu. Teraz wchodzę na pokład samolotu bezstresowo. A latam sporo...

Pozdrowienia ze szczecińskiej krainy.

2 komentarze:

dawny_basik pisze...

Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę tego, że strach przed lataniem Ci minął. Mnie niestety nie mija, na szczęście nie pogłębia się, ale jak pojawiają się turbulencje to jestem bliska paniki :(((( Może i mnie kiedyś ten strach minie.

fotoala pisze...

Mam nadzieję, że ten strach mi nie wróci, bo to nic przyjemnego. Szkoda czasu poza tym na strach przed czymś, z czego korzystają miliony ludzi na świecie. W wypadkach samochodowych, tylko w Polsce, ginie bardzo wielu ludzi. Odwagi do latania życzę sobie i innym, także i Tobie Basiu.
Pozdrawiam! :)