niedziela, 9 października 2011

Spacer po Sztockholmie

Już dawno obiecałam pokazać kilka sztockholmskich zakątków. W końcu mi sie udało, dzięki odwiedzinom znajomych i zrobieniu kilku nowych zdjęć. Między innymi też dlatego byłam nieobecna tutaj przez dłuższy czas we wrześniu. :) Fajnie jest sie przejść po mieście, szczególnie po dłuższej przerwie. W niektórych miejscach nie byłam już ponad dwa lata, więc czułam się momentami jak turystka.  
Tak to zazwyczaj jest, gdy się pracuje w samym sercu miasta, dosłownie obok tych wszystkich pięknych miejsc i nie ma, przez okrągły rok czasu, aby tam pójść i zobaczyć czy coś się zmieniło. Nie mam wytłumaczenia, bo to że mieszkam poza miastem nie liczy się przecież.
Poniżej więc zdjęcia z kilków spacerów po mieście (click na zdjęcie i będzie więcej widać :) ).
(Kilka zdjęć powinnam obrobić przed publikacją, ale niestety czasu brak).

Dworzec główny w Stockholmie. Widok w środku z góry.




Kaknästornet czyli wieża telewizyjna (widokowa). Na górze jest kafejka i restauracja. Kafejkę polecam (mają smaczną kawę), a restaurację tylko wtedy gdy się jest naprawdę głodnym. Jedzenie mają takie sobie. Żadna rewelacja. Samą wieżę polecam bardzo, widok z góry jest warty wjazdu na 31 piętro.


Widok z wieży na Stadshuset (Ratusz) i stare miasto.


Atrakcja, której absolutnie nie można przegapić. Byłam tam już chyba z 15 razy. I nie że się tutaj chwalę. :) Vasamuseet oczywiście ze swoim wrakiem światowej klasy. Polecam szczególnie tym, którzy twierdzą, że do muzeów chodzić nie lubią (zaliczam się do tej grupy!).



Szwecja jest bardzo przyjazna zwierzętom. Szczególnie silną populację stanowią wiewiórki w mieście. Są wszędzie. Sympatyczne, warto mieć coś dla nich, bo one czekają i bardzo blisko podchodzą. Ostrożności jednak nigdy za wiele. Tę spotkaliśmy przed Vasamuseet.

Brama do parku na Djurgården (jedna z wysp należących do Stockholmu, na której znajduje się większość atrakcji turystycznych).


Ozdoba na moście Djurgården... i żywy ptak....


Widok z mostu Djurgården na Strandvägen - to chyba jest najdroższa aleja. Najdroższa pod względem cen nieruchomości. Nie wiem czy gdzieś jest drożej niż tam.

A poniżej zwierzęta, które można spotkać w Skansenie, a także inne atrakcje. Skansen jest absolutnie obowiązkowy i trzeba poświęcić na to co najmniej jeden dzień. Piękne miejsce na piknik i oderwanie się od rzeczywistości. Szczególnie przy pięknej pogodzie.




Starodawny zakład mechaniczny w Skansenie poniżej. W większości tych starodawnych budynków jest personel, który w tradycyjnych strojach odpowiada na pytania, opowiada o historii danego miejsca czy budynku. Większość tych ludzi to wolontariusze, którzy z pasją odpowiadają na pytania turystów.


Specjany zakątek dla ... szczurów... Rättgränd...


Stolarnia....




Sklep metalowy z piękną 80-letnią kasą... można spróbować nawet podliczyć klienta... :)


Apteka i pani farmaceutka (z tamtych, oczywiście, czasów) we własnej osobie... ;)


Widok ze Skansenu na Nordiska Museet.


Można wjechać kolejką na górę Skansenu...

Widok ze Skansenu na most Djurgården...

Poniżej współpracownicy świętego Mikołaja... Renifery... jakieś zaspane towarzystwo było tego dnia...


Dom (szałas) Samów, mniejszości etnicznej zamieszkującej północną Finlandię.


Pan Łoś...

"Miś jest bardzo grzeczny dziś", panie łosiowe, pan renifer i pan baran....
Całe towarzystwo jakieś bardzo leniwe...

Sowa...

Stary kościół...



Szkoła...



 
Z wyspy Djurgården można wrócić statkiem... i tutaj jest przystanek promu...
 

Widok ze statku na Vasaamuseet oraz Nordiska Museet


Gröna Lund czyli wesołe miasteczko, jeśli ktoś lubi takie ekstremalne rozrywki... akurat testowali tego dnia nowy diabelski młyn i mogliśmy popatrzeć na manekiny przypięte do siedzeń... brrrr...nie dla mnie...



Birka Cruise, prom rozrywkowy, pływający na wyspę Åland.


Widok na stare miasto (Gamla Stan) od strony Slussen....
Widok na Slussen....południowa część Stockholmu
 
A tutaj już w Millesgården... w domu szwedzkiego rzeźbiarza Carla Millesa


A poniżej "piękny" nowy hotel, który już zawsze będzie wyglądał jak wieczny plac budowy. Może to zdjęcie nie oddaje w pełni tego widoku, na żywo wygląda fatalnie... :(

Ratusz (Stadshuset)...

Statek parowy w drodze na Drottnigholm ... czyli jedziemy do króla.....
Tutaj mieszka król Szwecji, w lewym skrzydle tego pałacu na Drottnigholm...

Ptak królewski... podobno król wszystkie policzył... niewiadomo, czy liczba się zgadza....




Na posesji królewskiej stoi m.in. namiot dla żołnierzy z Chin...
i sprowadzono również pałac dla księżniczki królewskiej...



U króla można zjeść również wafle z bitą śmietaną i sosem malinowym....mniam!




Konserthuset... tutaj każdego roku, 10 grudnia wręczane są nagrody Nobla. Później stąd wszyscy zaprszeni goście jadą na bankiet na ratusz do niebieskiej sali....

Drottninggatan... ulica królowej, można się wybrać na shopping...

A tutaj już jeziorko Rudan obok mojej chatki...

Kościół św. Klary w centrum Stockholmu....
Mim...

Lisiczka...

Stare miasto i widok na Riksdag, budynek szwedzkiego parlamentu...


Zmina warty...

Katedra...



Muzeum Nobla....



Najwęższa uliczka w Europie posiadająca nazwę....  





Sergeltorg... centrum w samym centrum :)


Południowy Stockholm i sztuka współczesna przed jednym z najdroższych apartamentowców...

Globen w tle...największa okrągła sala koncertowa w Europie...

Stockholm nocą....







6 komentarzy:

dawny_basik pisze...

Fajnie jest powspominać to piękne miasto. Skansen i muzeum Wasy są fantastyczne. Niestety na wieży telewizyjnej nie byliśmy, za to bardzo nam się podobało w domu i muzeum rzeźbiarza (niemiec mnie dopadł i chiny ludowe nie mogę przypomnieć sobie Jego nazwiska.

fotoala pisze...

Pewnie chodzi Ci, Basiu, o Carla Millesa :)

dawny_basik pisze...

Wielkie dzięki!!!! Dokładnie tak, wspaniałe popołudnie spędziliśmy w Millesgarden,podziwiając wspniałe rzeźby w pięknym ogrodzie i odpoczywając na hamakach zawieszonych między drzewami. Cudnie tam było.

fotoala pisze...

Powyzej kilka zdjec z Millesgården... :)

dawny_basik pisze...

Ale gapa ze mnie zupełnie wcześniej nie zauważyłam, a przecież te postacie w takich wyciągniętych pozach są takie charakterystyczne;)

Anonimowy pisze...

bu sehir gercekten cok guzel..benden söylemesi.