niedziela, 22 stycznia 2012

Szafranowe makaroniki

Jestem nareszcie z powrotem. Z wojaży wróciłam kilka dni temu i do dziś nie mogę się oporządzić. Wokoło bałagan, nadal walizki otwarte, a w nich kilka rzeczy, które czekają chyba na jakieś swoje miejsce. A ja co robię? Cóż... stęskniłam się za kuchnią. Tak więc piekę i gotuję. W kuchni więc też mam niezły misz- masz, ale nadal znajduję rzeczy, więc jeszcze nie jest to katastrofa. Dopiero wczoraj otworzyłam białą "Kicię", prezent od tureckiego Mikołaja. Bo przecież święty Mikołaj z Turcji pochodzi, nie wiedzieliście? ;)
Przez prawie dwa tygodnie próbowałam różności środkowego wschodu, ale Emiraty nie mają za bardzo czym się pochwalić. Na szczęście mają swoich emigrantów z Indii, Pakistanu, Bagladeszu,  Filipin i innych, którzy "im gotują". Tak więc było co proóbować. A ponadto w czasie rejsu na statku nie głodowałam. :) Zdjęcia z wycieczki później. A póki co... wyzwanie, które sobie sama wyznaczyłam jakiś czas temu. I chyba sprostałam. :) Alleluja!
Nie będę opowiadać ze szczegółami ile miałam podejść do makaroników, bo zostanę posądzona o marnotrawstwo. Tak... sporo wyrzuciłam, bo albo sie marszczyły, albo pękały w czasie pieczenia. Wczoraj w końcu się udało osiągnąć tę gładziutką, żółtą powierzchnię makaronika. I to jest już piękne samo w sobie, bo za makaronikami jako ciasteczkami nie przepadam. Za słodkie jak dla mnie w smaku. Tak więc zrobiłam je, bo mi sie podobają. Bo są takie słodkie już w samym wyglądzie. Czy to już próżność? :)


Porcja na około 25 makaroników, przełożonych kremem

Składniki:

200 g cukru pudru
110 g migdałów, obranych
3 białka, to jest mniej więcej 85 - 90 g
2 czubate łyżki cukru
0,5 g szafranu

składniki kremu:

100 g masła w temperaturze pokojowej
90 g cukru pudru
1 czubata łyżeczka cukru waniliowego
1 żółtko
0,5 g szafranu lub/i szczypta szafranu tureckiego lub/i ewentualnie kilka kropel żółtego barwnika

Przygotowanie:

1. W blenderze lub malakserze zmielić razem cukier puder z migdałami, tak aby powstała mąka. Nie może być większych kawałków czy grudek.

2. Ubić białka z dwiema łyżkami cukru na sztywną masę, którą będzie można kroić nożem. Dodać pod koniec ubijania szafran. Dodawać stopniowo, cały czas mieszając, mąkę migdałową z cukrem pudrem.

3. Wyłożyć dużą formę pergaminem. Do plastkowej torebki przelać masę makaroników. Związać w supełek, aby nie wyciekała przy wyciskaniu. Zrobić malutkie nacięcie na jednym rogu torebki i wyciskać makaroniki na papier w odstępach 2 cm lub większych. Makaroniki powinny się same rozlać wkoło. Można użyć szprycy do nakładania na formę. Po wielu próbach z torebką plastikową jest najwygodniej. :)

4. Odstawić formę z makaronikami na co najmniej godzinę. Muszą się nieco podsuszyć.

5. Przygotować krem. Ubić masło z cukrem pudrem i cukrem waniliowym na puszystą masę. Na końcu dodać żółtko i szafran. Zmiksować.

6. Nastawić piekarnik na 145 stopni i piec makaroniki około 11 - 14 minut.

7. Połowę makaroników, około 25 sztuk posmarować kremem i złożyć razem z drugą połową. Starać się dobierać do pary makaroniki mniej więcej tej samej wielkości.


Smacznego!

5 komentarzy:

margot pisze...

Alu , może i próżność ,ale jak piękna:)))

Marta pisze...

Wcale nie próżność, na pewno znajdziesz jakiegoś miłośnika i go nimi poczęstujesz :):)

Anonimowy pisze...

ale jak piekna

kasandraa6 pisze...

piękności, do schrupania :-)

asieja pisze...

są śliczne, zdecydowanie.